Czas podsumowań - zmiany w komunikacji okiem mieszkańców. Żerań i 518

Emocje już trochę opadły, więc nadszedł czas spokojnych ocen i podsumowań zmian w komunikacji jakie wprowadzi Zarząd Transportu Miejskiego. Podobnie jak na samym początku, kiedy to pojawiły się pierwsze informacje o planach, przedstawiamy opinie z różnych części naszej dzielnicy. Na pierwszy ogień - linia 518, Żerań i Mateusz Senko.

- W przypadku 518 rozwiązanie jest rozsądne, choć na pewno nie idealne. Zmiany mają wejść w życie od września, więc tym bardziej trzeba będzie przypilnować zobowiązań ZTM dotyczących taboru, czyli wprowadzenia długich, przegubowych autobusów na wszystkie kursy - także te najbardziej obłożone w szczycie. Teraz zdarzają się na nich krótsze Jelcze, określane jako smutne, bo nie mogą pomieścić wszystkich pasażerów… Do września się to raczej nie poprawi, a wręcz przeciwnie - przy trasie 518 są oddawane kolejne osiedla, ruszą też nowe placówki oświatowe, więc zrobi się jeszcze gęściej. W tej sytuacji utrzymanie aktualnej częstotliwości i przegubowe wozy to plan minimum - podkreśla Mateusz Senko i zastanawia się co przyniosą kolejne lata, kiedy liczba mieszkańców nadal będzie rosła tak lawinowo?

- Dyskusja o zwiększaniu częstotliwości 518 na pewno wróci, a budujące jest, że ZTM uwzględnia już Żerań jako bramę Białołęki i ważny punkt przesiadkowy, także dla pasażerów spoza dzielnicy. W tej sytuacji jako oczywiste i co ważne, realne rozwiązanie pojawia się tramwaj od pętli Żerań FSO do Trasy Mostu Północnego, szerzej znany jako tramwaj wzdłuż Modlińskiej. Musimy dążyć do tego, żeby ta inwestycja została zrealizowana jak najszybciej, bo argumentów jest aż nadto: demografia, przygotowana spora część infrastruktury czy projektów oraz jasne stanowisko mieszkańców i dzielnicy - dodaje mieszkaniec Żerania od dawna walczący o poprawe jakości życia w tej części dzielnicy.

Foto: warszawikia