
Na fejsbukowych grupach „Białołęka i Tarchomin” i „Zielona Białołęka” trwają dyskusje dotyczące podziału Białołęki na dwie dzielnice. Zarówno zwolenników jak i przeciwników nie brakuje. Jakie są argumenty mieszkańców?
Hasło do dyskusji rzucił Dariusz Petryka. Skąd taki pomysł?
Bezpośrednim impulsem był to, pojawił się pomysł, aby stworzyć filię urzędu na ZB. Uważam, że trzeba pójść krok dalej. Białołęka to obok Wawra największą dzielnica Warszawy - 9 razy większa od Ursusa pod względem powierzchni i 2 razy większa od Żoliborza pod względem ludności – mówi Dariusz. - Białołęka ma tyle radnych co dwa razy mniejsze dzielnice. Dwie odrębne dzielnice to więcej działaczy i skupienie się na sprawach mam bliższych. Nie ma co się oszukiwać, ale Białołęka to złączone dwa odrębne byty o różnych problemach i potrzebach - zwykli mieszkańcy mam wrażenie też nie czują więzi z drugą częścią Białołęki. Widać że ZB potrzebuję odrębnego gospodarza..- dodaje.
Czy Białołęka powinna być podzielona na dwie odrębne dzielnice? Co mówią mieszkańcy
- Powinna, mieszkam na Zielonej Białołęce i wszystkiego brakuje. Nie ma miejsc do zabaw dla dzieci, dla młodzieży. Dużo zaniedbania w tej kwestii. Leży komunikacja brak autobusów dróg itd. sporo można wymieniać – odpowiada pani Basia. Podobne zdanie ma pani Iza, która tłumaczy, że zdecydowanie tak, to tak duży obszar i niemal wszystko dzieje się w obrębie Dzielnicy Białołęka . Niektórzy Urzędnicy pewnie od lat nie byli na Zielonej Białołęce...bo nie po drodze.
- Jeśli dojazd komunikacją miejską z Zielonej Białołęki do ratusza ma pozostać bez zmian to tak. Bliżej mam na Bródno – pisze Katarzyna.
- Zachodnia Białołęka rozwija się nieco chaotycznie, ale jednak się rozwija - a jak czytam, co się wyprawia na Wschodniej Białołęce, to dochodzę do wniosku, że przydałby się im oddzielny zarządca i oddzielne finanse. Może wtedy wreszcie coś zaczęłoby się tam dziać. I mówię to jako mieszkaniec Nowodworów – tłumaczy Marcin.
Pojawiły się też już pomysły podziału Białołęki.
- Modlińska + Płochocińska w lewo (ewentualnie Marywilska) jako dzielnica Tarchomin. Reszta jako Białołęka. Niestety dzisiaj jak ktoś powie, że mieszka na Białołęce to ma przed oczami prawą stronę a nie np. Tarchomin czy Nowodwory jak było jeszcze kilka lat temu – napisał Mateusz.
Dyskusja na FB trwa. Co ciekawe okazuje się, że brakuje w niej konkretnych głosów sprzeciwiających się podziałowi Białołęki na dwie dzielnice. Zapytaliśmy też naszych radnych o zdanie w tej kwestii – ich opinie już wkrótce.
Foto:wikipedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzielnica jest tylko organem pomocniczym, nie mającym własnego budżetu, radni są de facto bezradni. Nawet budowa najmniejszej ulicy wymaga zgody Rady Warszawy i Dużego Ratusza. Od samego mieszania herbata się słodsza nie zrobi.
Tak, tak więcej darmozjadow :) więcej ZUSu w Zusie
zielona Białołęka to wina mafii urzędniczo bankowo DEWELOPERSKIEJ
Już dawno powinny być na obecnej Białołęce dwie dzielnice tj. Tarchomin i Białołęka . Trzeba je w końcu podzielić a i tak będą dużymi dzielnicami .
Tak wielka dzielnica powinna być już dawno podzielona na dwie części . Każda miałaby swojego gospodarza , który dbałby tylko o jej sprawy .