
Niemal godzinę trwała dramatyczna akcja ratunkowa, która musiała zostać przeprowadzona na ul. Kopijników...
Dramatyczna akcja ratunkowa miała miejsce na ul. Kopijników na warszawskiej Białołęce. Ale od początku...
Strażnicy Miejscy odebrali zgłoszenie o mężczyźnie, siedzącym na chodniku w pobliżu jednego ze sklepów spożywczych. Po dotarciu na miejsce zgłoszenia funkcjonariusze faktycznie go zobaczyli, ale już leżał blisko krawędzi jezdni i nie reagował na wydawane polecenia. Oddychał, ale po chwili przestał, jego twarz zsiniała, a puls przestał być wyczuwalny. Sytuacja stała się krytyczna.
Strażnicy niezwłocznie wezwali karetkę pogotowia i w międzyczasie przystąpili do masażu serca. Po kilku minutach w tej czynności pomógł zmęczonym funkcjonariuszom przypadkowy mężczyzna, który był ratownikiem oraz policjanci. Po 20 minutach od rozpoczęcia akcji ratunkowej przyjechała zespół medyczny. Funkcjonariusze nadal prowadzili resuscytację wspólnie z ratownikami pogotowia. Po blisko trzech kwadransach udało się im przywrócić akcję serca i oddech mężczyzny. Chory został przewieziony do szpitala. Wszystko trwało około 45 minut...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie