Kiedy skończy się problem przepełnionych szkół?

Okres wakacji to czas beztroski, jednak dla rodziców pierwszoklasistów to ogromny stres. Nie dlatego, że rodzice przejmują się jak ich pociechy odnajdą się w nowej szkole.

Ich głównym problemem są przepełnione placówki, często oddalone od miejsca zamieszkania. Zdarzały się przypadki, że dzieci nie zakwalifikowały się do placówek wybranych przez rodziców.  To codzienność na Białołęce. Jedno z największych obłożeń w Polsce przypadło szkole na Strumykowej.Te te które już są często bywają przepełnione bądź funkcjonują w systemie zmianowym. Przyrost mieszkańców jest znacznie szybszy, niż budowa oraz rozbudowa szkół.  

Władze dzielnic się starają rozwiązać problem, lecz w ocenie rodziców działania pozostają niewystarczające. To właśnie na  Białołęce znajdują się dwie największe szkoły w Warszawie Szkoła Podstawowa nr 368 im. Polskich Olimpijczyków przy ul. Hemara oraz Szkoła Podstawowa nr 356 im. Ryszarda Kaczorowskiego przy ul. Głębockiej.

W tej kadencji zostały oddane już trzy duże szkoły. W ostatnich dniach została podjęta decyzja o rozbudowie Szkoły Podstawowej nr 231 przy ul. Juranda ze Spychowa. Również prace przy budowie placówki przy Świderskiej posuwają się naprzód i ma zostać oddana do użytku już w przyszłym roku. Zawierać ma nowoczesne sale dydaktyczne, dziedziniec, boisko. Będzie mogła pomieścić 900 uczniów, a znajdą się w niej 32 klas I-VIII oraz cztery zerówki. Również ruszać będzie budowa kolejnej szkoły, miesiąc temu pozyskano pod nią grunty przy ulicy Siecznej i Kartograficznej. Jednak najwcześniej zostanie oddana do użytku w 2027 roku. 

Tylko nie wiadomo czy przy tej szybkości rozwoju dzielnicy liczba szkół publicznych będzie wystarczająca. Deweloperzy oddają wciąż nowe osiedla i nic nie wskazuje by zwolnili tempo.

Czy za kilka lat wszystko się wyrówna?  Jak przetrwać do tego momentu? Przed tymi pytaniami zostali postawieni rodzice już mieszkający oraz Ci, którzy planują tutaj przeprowadzkę.

Klaudia Kułach