Reklama

Nie wróciła do synka. Chłopczykiem zajęli się policjanci

Potrzebna była interwencja w ośrodku dla kobiet z dziećmi. Chłopczyk został bez opieki.

W miniony piątek, tuż przed godziną 8.00 rano, policjanci zostali wezwani do ośrodka pomocy dla kobiet z dziećmi na Białołęce. Gdy dotarli na miejsce dowiedzieli się, iż jedna z podopiecznych poprzedniego wieczoru zostawiła swoje niespełna dwumiesięczne dziecko pod opieką innej matki, po czym wyszła z budynku pod pretekstem wizyty u lekarza. 36-latka nie wróciła jednak do ośrodka na noc, co oczywiście zaniepokoiło personel. 

Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się, gdzie aktualnie może przebywać kobieta, ale nie udało się zdobyć niezbędnych informacji. W związku z tym powiadomiono sąd rodzinny oraz Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie. Druga z "organizacji" zobowiązała się zapewnić rodzinę zastępczą dla maluszka. 

Zanim to się stało, chłopczyka zbadała załoga pogotowia ratunkowego. Na szczęście nic mu nie było. W trakcie oczekiwania na nowego opiekuna, policjanci zajmowali się młodziutkim obywatelem. Kołysali go, przytulali i usypiali - dlatego dziecko było bardzo spokojne. Po kilku godzinach mundurowi przekazali dziecko pod opiekę rodziny zastępczej.

To sierżant Albert Cudak i posterunkowy Arkadiusz Zalewski udowodnili, że gotowi są pomagać w każdej sytuacji. 

Co za historia. Mamy tylko nadzieję, że chłopiec będzie szczęśliwy, a matka znajdzie się cała i zdrowa. 

Masz newsa z Białołęki? Napisz do nas: [email protected]

Źródło: KRP VI

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do