Reklama

Oświetlenie Wału na Wisłą

25/05/2023 14:27

Miało być oświetlenie na koronie Wału nad Wisłą. Projekt został wyłoniony z budżetu obywatelskiego. Spodobał się mieszkańcom, oddano na niego 1902 głosy. Od pomysłu do realizacji długa droga, więc i zmiany w jej trakcie wystąpiły. Z ledów posiadających niezbyt mocne światło stałe, powstały małe stroboskopy rażące z daleka i przyprawiające o ból głowy. Na myśl przywołują raczej dyskotekę, niż spokojny spacer wieczorową porą. Ze względu na prace utrzymaniowe na wale oświetlenie musi spełniać atesty, utrzymać stabilność podłoża oraz minimalizować zniszczenie nawierzchni. Skoro nie było takiego oświetlenia ze światłem stałym, otrzymaliśmy to. Więc niczym “miś” od Barei to światełka na miarę naszych możliwości. Niestety, nie ma to nic natomiast wspólnego z oczekiwaniami ludzi.

Obecnie stały się znienawidzonym elementem przez mieszkańców i skutecznie zniechęcają do spacerów czy biegania po zmroku. Wydano na nie 250 tysięcy złotych, więc mimo wszystko Zarząd Zieleni nadal liczył, że mieszkańcy w końcu się przyzwyczają. Czas jednak mija i nikt nie zerka na nie przychylniejszym okiem. Mieszkańcy na oświetlenie światłem stałym stracili już nadzieje, i skupili się obecnie nad walką z migającymi “kocimi oczami”.

Wielkiego pola do manewru nie ma, bo zniszczenie czy samodzielny demontaż to łamanie prawa. Mieszkańcy się jednak nie poddają. Została znów podjęta kolejna oddolna próba poradzenia sobie z tym problemem.

Ciekawe kiedy Zarząd Zieleni Miejskiej przyzna się do błędu i coś z nim w końcu zrobi?

Klaudia Kułach