
Głębocka i Lewandów - ulice, które za kilka lat staną się legenda Zielonej Białołęki, opowieści o ich remontach (a właściwie braku takowych) zaczną krążyć z pokolenia na pokolenie. Na naszym portalu za sprawa mieszkańców temat tych dróg notorycznie powraca. Tym razem w innej odsłonie - jako miejsca gdzie bardzo łatwo uszkodzić samochód, a tym samym wystąpić o odszkodowanie.
- Codzienne wycieczki tą ulicą doprowadziły do uszkodzenia zawieszenia w moim służbowym samochodzie. musiało to stać się właśnie tam, bo jeżdżę po Warszawie i nigdzie na podobną drogową tragedię się nie natknąłem. Ostrzegam jednak, że jak mój padnie prywatny samochód, który też dostaje w kość przez jazdy po tych wybojach i dziurach to wystąpię do miasta o odszkodowanie. Namawiam wszystkich, którym cos zaczyna stukać, pukać w zawieszeniu do wizyty u mechanika, a dalej składania wniosków o odszkodowania. Płacimy podatki, a do tego ponosimy potem koszty czyjegoś niedbalstwa. Nie mają pieniędzy na remonty dróg, to znajdą na odszkodowania. Ot, cała polityka - napisał do nas pan Mariusz, a my jego maila przekazaliśmy do ZDM z prośbą o wyjaśnienie jak wygląda sytuacja z odszkodowaniami za straty poniesione właśnie na Głębockiej i Lewandów.
W związku z "nienależytym utrzymaniem technicznym nw. dróg, w 2017 r." Zarząd Dróg Miejskich odnotował dwa wnioski odszkodowawcze. Lawina wniosków to nie jest, jednak biorąc pod uwagę, że mamy dopiero kwiecień, nie jest to też mało - jeden wniosek na dwa miesiące.
- Miasto st. Warszawa – Zarząd Dróg Miejskich posiada ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej potwierdzone polisą nr 6 CE 34J 0001 (za 2017 r). W przypadku uznania, iż do zdarzenia drogowego doszło z winy naszej jednostki, sprawę można zgłosić do ZDM, bądź PZU S.A., zgodnie z przedstawioną procedurą na stronie internetowej Zarządu: https://zdm.waw.pl/sprawy-w-zdm/odszkodowania. - wyjaśnia Mikołaj Pieńkos z ZDM.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z jakiej racji odszkodowanie ma iść z publicznych pieniędzy (wypłata ubezpieczenia to też są publiczne pieniądze - składka do PZU jest opłacana z pieniędzy wszystkich Warszawiaków). Niech płaci ten ćwok Puchalski z własnej pensji skoro remont ulicy go przerasta bo ćwoka interesuje tylko ścieżka rowerowa a nie to do czego został posadzony na tym stołku.Mam akurat do klepania zderzak to sobie ćwoku Puchalski zapłacisz
Jężdżę od pół roku ulicą białołęcką, pół roku po kilkanaście razy dziennie, żeby nie słuchać stukania w zawieszeniu, muszę głośniej puszczać muzykę... Tragedia co tutaj się dzieje, mieszka człowiek i płaci podatki a żadnej poprawy nie widać,
hmm.. to jeszcze trzeba bdzie wystąpić o odszkodowanie za utratę słuchu
W Gliwicach uszkodziłem auto, policja wezwana, ubezpieczalnia wyceniła itd. Mijają lata każdy Unika wypłaty odszkodowania. Dziwny kraj.
No tak lepiej zapłacić parę złoty za odszkodowania niż wyremontować drogę :( Niestety muszę jeździć Głębocką codziennie.
ruina...
Tak jak laaaaata temu, były to drogi dla kilku Syrenek i traktorów na pola... Tak mamy 2017 rok - pola, to teraz osiedla i nadal chyba tylko traktor nadaje się na podróżowanie ul. Lewandów i Głębocką... Zarówno mieszkańcom tych okolic od dziada pradziada, jak i nowym - należy się ten remont od dobrych kilku lat! Budować najdroższe autostrady, to potrafią urzędasy za gigantyczne łapówki, ale zrobić kilka kilometrów dróg dla kilku tysięcy mieszkańców już nie, bo po co ludziom pomagać, najlepiej wziąć w łapę tam gdzie się da, a innym powiedzieć Nie Da Się... Podlizać się Developerom i pozwalać wciskać blok na bloku bez uprzedniego zagospodarowania przestrzennego terenu z odpowiednią infrastrukturą drogową i wod-kan, też im łatwo... Od żłoba odejdą po kilku latach, a mieszkańcy zobaczą po pierwszym roku użytkowania w co się wpakowali i zostaną z problemami na kolejne dziesiątki lat. Niby stolica kraju, a problemy identyczne (drogi dziurawe, brak chodników, latarni, wiat przystankowych) jak w głębokim Podlasiu (bez urazy)...