
Kilka dni temu w internecie zawrzało. Mieszkańcy alarmowali, że bez pozwolenia na budowę inwestor rozpoczął prace na terenie przy Kartograficznej. Padło wiele słów, m.in. o samowoli budowlanej. Jak jest faktycznie?
Ponieważ sytuacja wydawała się dość poważna, tym bardziej, że sąsiedzi wspomnianego terenu mają pismo (z października) informujące o tym, że inwestor pozwolenia na budowę nie ma, zapytaliśmy Urząd Dzielnicy czy zna sprawę i czy faktycznie przy Kartograficznej prowadzone są prace bez zezwolenia.
- Kilka dni temu w rejonie o który pani pyta prowadzone były prace porządkowe polegające na usunięciu zarośli i wysokich traw. Prace te zostały wcześniej zgłoszone do urzędu. Oczywiście każde zgłoszenie mieszkańców jest sprawdzane, nie bagatelizujemy żadnego sygnału. Także tym razem pojechaliśmy na miejsce, by upewnić się, czy prowadzone prace odpowiadają temu, co zostało zgłoszone. Nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości – mówi Marzena Gawkowska z Urzędu Dzielnicy i podaje przepisy regulujące kwestie pozwolenia na usunięcie drzew, krzewów. Zgodnie z ustawa o ochronie przyrody zezwolenie nie jest wymagane w przypadku zamiaru usunięcia: krzewów, których wiek nie przekracza 10 lat, drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza: 35 cm (w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego i srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego oraz 25 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew. Inwestor nie jest zobowiązany do uzyskania pozwolenia na budowę, jeśli chce je usunąć.
Wygląda więc na to, że nerwy mieszkańców (przynajmniej na razie) są zupełnie niepotrzebne. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem, przy ul. Kartograficznej trwają jedynie porządki.
Foto: Dzięki uprzejmości Mieszkańców
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie