
To definitywny koniec marzeń o przedłużeniu ul. Internetowej. Dzielnica nie wzięła gruntów, które chciała oddać Fundacja.
Kilka lat temu Fundacja im. Klementyny Hoffmanowej przejęła grunty od dewelopera Victoria Dom S.A. Grunty te stanowią głownie drogi, których obecnym właścicielem jest Fundacja i wspólnota mieszkaniowa. Wtedy też pojawił się plan przedłużenia ul. Internetowej i było to możliwe, ponieważ Fundacja chciała oddać Dzielnicy swoje grunty potrzebne do tej inwestycji. Nie była i nie jest to kluczowa inwestycja drogowa na Zielonej Białołęce, ale z pewnością ułatwiłaby życie wielu kierowcom stojących w korkach przy skrzyżowaniu Głębockiej z ul. Lewandów. Ma to dodatkowe znaczenie przy planowanej przebudowie Głębockiej - alternatywne włączenie sie w ul. Głębocką. Dodatkowo na tych działkach (jedna z nich jest na skrzyżowaniu Internetowej z Sieczną) można by zrobić teren rekreacyjny - nieopodal planowana jest przecież placówka oświatowa przy ul. Siecznej.
Kilka lat temu pojawiła się informacja o tym, że Fundacja chce przekazać grunty Dzielnicy za naprawdę symboliczną cenę.
- Niestety mimo atrakcyjnej oferty, ówczesny zarząd nie wykorzystał szansy, nie przejął gruntów, nie zadbał o interes mieszkańców, nie zadbał również o wizerunek dzielnicy jako otwartej na dialog, nie sprostał oczekiwaniom użytkowników ul. Internetowej – tak dzisiaj mówią o całej sytuacji mieszkańcy, a jaka jest relacja Fundacji?
- To prawda. U poprzedniego Burmistrza Smoczyńskiego byłem kilka razy, powodów wymyślono kilka: bo nie ma budżetu, bo są pilniejsze sprawy, bo droga nie trzyma parametrów (pomimo tego, że sam wydał zgodę na budowę jej o takich parametrach), bo latarnie nie spełniają wymagań ZDM... Ostatecznie dostaliśmy pismo, że musimy zrobić inwentaryzację (szacunkowo 150 tys. zł na własny koszt) - wtedy może Gmina się zastanowi....- opowiada Łukasz Kawa z Fundacji im. Klementyny Hoffmanowej. Podkreśla też, że tym momencie Fundacja ma dość kontaktów w tej sprawie z urzędem i rozmów nie kontynuuje. A to oznacza jedno: przedłużenie Internetowej staje się nierealne.
Oburzenia nie kryją nie tylko mieszkańcy, ale też radny Marcin Korowaj, który próbował przeforsować sprawę z ówczesnym Zarządem. Niestety, to też okazało się nieskuteczne.
- Interweniowałem wielokrotnie na prośbę mieszkańców w ratuszu Białołęka. Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy decydenci polityczni podejmują decyzje wbrew oczekiwaniom i interesom lokalnej społeczności – Marcin Korowaj, radny niezależny, Stowarzyszenie Razem dla Białołęki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
WYPYERDALAĆ SKOORWYSYNY Z MODLIŃSKIEJ 197!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I bardzo dobrze że tak się stało :)))) Przynajmniej nie będziemy mieć drogi przy oknach. Po za tym osiedle lewandów może sobie puścić drogę przez kładkę do decatlonu i dopiero się głębocka rozkorkuje.
Raczej już dość dróg na zielonej Białołęce, poprosimy o więcej parków i terenów zieleni. Odkorkowanie ul. Głębockiej będzie możliwe gdy przestanie się ciągle budować osiedla na tych terenach, ta ulica już nie wytrzyma więcej. PROSIMY O SADZENIE DRZEW!!!
plan miejscowy jest? jest! więc budować drogi zgodnie z planem miejscowym. Jeśli dany plan miejscowy uważa się za zły to co stoi na przeszkodzie by go zmienić? wystarczy chcieć a na obszarze Lewandów powinna powstać i Internetowa i Podłużna i pozostałe ulice ujęte w planie miejscowym.
A KOROWAJ jak zwykle KŁAMIE. Dowiedział się o tym temacie niedawno. Wstyd, wstyd, wstyd
jak to jest że plany zagospodarowania odnosnie zabudowy mieszkaniowej realizuja aż dzielnica pęka w szwach a głupiego kawałka drogi albo chodnika nie mogą zbudować 10 lat? nie mówiac juz o tym że ktoś im chciał przekazać grunt pod droge, a oni robili trudności. przecież to jest jakiś zart
jak tak Dzielnica negocjuje w sprawie Geodezyjnej jak w sprawie Internetowej, to wcale mnie nie dziwi, ze od ponad 7 lat wyjazdu na Geodezyjną nie ma :(