Reklama
Rondo turbinowe uporządkuje ruch na skrzyżowaniu Modlińskiej z Płochocińską?
Skrzyżowanie Modlińskiej z Płochocińską dla wielu kierowców jest miejscem totalnego chaosu. Choć ci, którzy jeżdżą tam na co dzień twierdzą, że wystarczy patrzeć na znaki i wtedy problemów nie ma, to jadąc pierwszy raz pod wiaduktem można naprawdę się pogubić w miejscach gdzie kto ma pierwszeństwo. O tym, że jest zbyt skomplikowanie i niebezpiecznie świadczą liczne kolizje i wypadki. Chaos na skrzyżowaniu, a w tym wszystkim jeszcze przejścia dla pieszych...
- Kierujący pojazdami jadąc z Pragi Północ w stronę Legionowa wielokrotnie nie zauważają miejsca poprawnego zatrzymania się do znaku STOP. Narażają nie tylko innych kierowców, ale też pieszych przechodzących na pobliskich przejściach. Jest jeszcze gorzej jak spadnie śnieg, który zasłania oznakowanie poziome – mówi radna Lucyna Wnuszyńska i podkreśla, że w okolicy powstają nowe osiedla, więc ruch będzie jeszcze większy.
Zdaniem Lucyny Wnuszyńskiej pomysłem na uporządkowanie tego miejsca jest budowa ronda turbinowego. Dlatego wystąpiła do zarządu dzielnicy o przeanalizowanie sytuacji. Okazja do budowy będzie – rondo mogłoby powstać przy okazji tramwaju wzdłuż Modlińskiej.
foto: googlemaps
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo iBialoleka.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jestem mieszkańcem Białołęki. Mi się obecne rozwiązanie bardzo podoba. Po prostu wystarczy patrzeć na znaki. Pierwszeństwo dla pojazdów kierujących się ul. Płochocińską bardzo rozładowuje korki na tej ulicy. To, że ktoś nie zauważa znaku stop czy śnieg zasłaniający oznakowanie poziome nie jest argumentem do zmiany organizacji ruchu. Nie mam nic do Pani Lucyny ale jej argumenty są bardzo słabe. Niech zostaną zamontowane progi spowalniające albo migający na czerwono znak stop. Rondo załatwi ul. Płochocińską na amen. Tak samo sygnalizacja świetlna. W mojej opinii rozwiązanie ze skrzyżowania ul. Modlińskiej z ul. Płochocińską powinno być stosowane w innych podobnych przypadkach a nie likwidowane. Przejazd dołem jest dostosowany do tego, by ułatwić wjazd z ul. Płochocińskiej, gdzie codziennie wlewa się morze samochodów. W przypadku ronda pojazd jadący ul. Płochocińską będzie musiał ustąpić pierwszeństwa samochodom chcącym jechać przez rondo w kierunku Legionowa oraz samochodom zawracającym w kierunku mostu Grota-Roweckiego. Niezależnie ile takich przypadków będzie, spowolni to ruch na ul. Płochocińskiej. Obecnie układ jest idealny. Każde inne rozwiązanie zakorkuje jeszcze bardziej ul. Płochocińską.
To że patrzysz na znaki ,a to że w pewnym momencie przy zjeżdżaniu nie jesteś w stanie widzieć aut skręcających i mających pierwszeństwo bo wjeżdżają pod takim kontem że nie widzidz .Tam nie ma żadnej logiki i napewno inne rozwiązanie byłoby stosowniejsze .
Tyle, że znak stop zobowiązuje do ustąpienia pierwszeństwa wszystkim, którzy nadjeżdżają z prawej strony. Również tym, którzy skręcają w prawo z Płochocińskiej w Modlińską (na Północ). Tylko, że oni z kolei mają znak "ustąp pierwszeństwa". Dla jadących od strony miasta nie ma żadnego znaku mówiącego o tym, że mają w tym miejscu pierwszeństwo, więc komu mają ustępować pierwszeństwa skręcający z Modlińskiej?
lookie - zgadzam się z Tobą. Można zadbać o estetykę tego miejsca, ale sama organizacja ruchu nie jest zła.
Nie zrobią tam ronda, ani żadnego innego ułatwienia przemieszczania się. Dlaczego? Ponieważ w WORD'zie nie będą mogli kursantów oblewać na tym skrzyżowaniu, he he. A tego sobie nie przepuszczą.
W sedno,
Jak można postawić znak stop ma środku skrzyżowania? ,jak można zrobić brak pierwszeństwa przy zjeżdżaniu że skrzyżowania.? Że autem można sobie dawać radę to ciężarowe i autobusy nie mieszczą się na skrzyżowaniu .Czy inzynierek chociaż raz przejechał ten bubel?