
Radość mieszkańców z nowowybudowanego odcinka nie trwała długo. Nowiutki asfalt i chodniki, pas zieleni, a na nim...parkujące samochody. Dzisiaj w wielu miejscach jest pobojowisko.
Na zdjęciach Kamila Łowickiego najlepiej widać jak bezmyślni potrafią być kierowcy - czyli sami mieszkańcy, którzy z jednej strony chcą zieleni i czystych, nowych chodników, a z drugiej niszczą to co udało się już osiągnąć.
- Na tych odcinkach przykladne mamusie i tatusiowe zostawiaja auta żeby wypuscic swoją pociechą na plac zabaw. Jednocześnie nie chce im sie iść trochę dalej do auta. No ale jak państwowe to znaczy niczyje i można niszczyć. Jeden koleś powiedział mi wręcz, że ma to gdzieś zatem zapewniłem go, że zawsze będę dzwonił na Straż Miejską jak zobaczę tam auto - przypominam tam jest zakaz parkowania - tłumaczy Kamil i pokazuje kolejne zdjęcia na którym dostawcze samochody (z rejestracjami LRY) dla odmiany zrobiły sobie małą zajezdnię. Cóż, za parkingi trzeba płacić.
Bardzo smutne i wręcz przerażające jest to, że po długim czasie oczekiwania na budowę ulicy, teraz nie potrafimy uszanować tego co już mamy. Poprosiliśmy o interwencję Straż Miejską, mamy nadzieję, że nałożone przez funkcjonariuszy kary finansowe zmuszą niektórych do myślenia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bezmyślność? Przerażająca to jest chyba zemsta architektów w projektowaniu tego "niby miasta". Niby miasto, ale pola z błotem, wieczorem mrok, niby wieś ale za parking trzeba płacić? Jakieś pomieszanie z poplątaniem. Do byle sklepiku, pizzeri, żeby przyjechać, stanąć to nie ma gdzie, bo albo zakazy, chodniki na 1m, albo za mało miejsc do parkowania. Proszę sobie szczerze zadać pytanie, czy tam jest wszystko jak trzeba? Parking płatny na wsi, na łące, po to żeby do sklepu po bułki wyjść? Toż to w centrach handlowych nie musimy płacić żeby zakupy zrobić, a na "Zielonej Błotnołęce" po gazetę wychodząc trzeba uiścić opłatę parkingową. Wymagania, opłaty jak w samym centrum, a cała reszta widać jaka jest.... Jeszcze, tak patrząc na te zdjęcia, gdzie ta zieleń??? Chyba pas błota ? ;)
Bezmyślność? Przerażająca to jest chyba zemsta architektów w projektowaniu tego "niby miasta". Niby miasto, ale pola z błotem, wieczorem mrok, niby wieś ale za parking trzeba płacić? Jakieś pomieszanie z poplątaniem. Do byle sklepiku, pizzerii, żeby przyjechać, stanąć to nie ma gdzie, bo albo zakazy, chodniki na 1m, albo za mało miejsc do parkowania. Proszę sobie szczerze zadać pytanie, czy tam jest wszystko jak trzeba? cdn.
zgadzam sie z przedmówcą, zawsze winni są ludzie, a developerzy to co ?
Gdzie parkować dalej? Nie ma tam parkingów więc gdzie parkować dalej? Pod aldikiem? Jest zakaz
Za chwilę będzie przedszkole .Wtedy dopiero będzie się działo. Architekt bez wyobraźni!
Zaorać te derby w cholere ta cześć białołęki miała być zawsze zielonymi płucami miasta. Ale ktos $$$ wylozyl i pobudowal gnijace rozlatujace sie bloki do ktorych wiocha sie zjechala z calej PL a potem placz i zdziwienie
Do przedmówcy... Łeb sobie zaoraj. Poziom twojej wypowiedzi świadczy o tym że sam jesteś ograniczony nazywając ludzi przyjezdnych "wieśniakami" waszmość Warszawiaku.
Szanowni Państwo Warto zwrócić uwagę, że nie ma tam gdzie parkować. Osoby wydające decyzje zabudowy POWINNY WRAZ Z PANIĄ HGW iść siedzieć mimo, że wszystko odbywa się w ramach minimalistycznego prawa. Gdzie tu jest rozsądek? Gdzie dociekliwość urzędników w stosunku do dewelopera?
Poza tym autorowi proponuję przed napisaniem takich artykułów mijających się z prawdą zasięgnąć opinii mieszkańców albo specjalistów budowlano - drogowych inżynierów i spędzić w towarzystwie rodziny cały dzień z autem na osiedlu. Warto też byłoby sprawdzić czy te "odwodnienia" które zostały wykonane wzdłuż placu zabaw nim zostały zdewastowane i wygrodzone zostały wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną i hydrotechniczną. Bo według mojej wiedzy technicznej - nie! Pozostawiam to śledztwo inteligentnemu autorowi artykułu.
Szanowna Pani, powinna Pani wiedzieć, że przy parku magicznym nie ma miejsc do zaparkowania auta, a to co jest to kpina, wystarczy się wybrać do parku magicznego w pogodny weekend, auta stoją zaparkowane na zakazie.