
Wciąż nie znamy podstawy programowej według której będą się uczyć od września nasze dzieci. Niewiele też wiadomo o samym układzie szkół w całej Warszawie. Na Białołęce jest bardzo trudno, bo szkoły są przeciążone. Władze Dzielnicy próbują wypracować najlepsze rozwiązania.
- Trwają intensywne prace nad przygotowaniem nowego roku szkolnego na Białołęce. Musimy być gotowi przed planem naboru, czyli przed marcem 2017 roku. W przypadku naszej dzielnicy sprawa jest o tyle trudna, że zmiany związane z reformą oświaty trzeba wpisać w skomplikowaną „układankę” mocno obciążonych placówek – prawie wszystkie białołęckie szkoły pracują w systemie dwuzmianowym. Propozycje zmian, które zostały opracowane przez urząd są przedstawiane i dyskutowane ze szkołami – mówi Marzena Gawkowska z białołęckiego ratusza i dodaje, że generalna zasada wynikająca z założeń reformy to stopniowe wygaszanie wszystkich gimnazjów i przedłużanie pracy szkół podstawowych o dwa lata. Wszystkie białołęckie gimnazja będą przekształcane w szkoły powszechne z jednym wyjątkiem – jest nim gimnazjum przy ul. Van Gogha, które mieści się w tym samym budynku co liceum.
- Po wygaszeniu gimnazjum w tym przypadku zwiększana będzie liczba klas licealnych. Na tę chwilę nie możemy jednoznacznie określić, że w przypadku każdej szkoły w jednym budynku będą się mieściły klasy od 1 do 8. W niektórych placówkach planujemy, że dzieci młodsze będą w jednym budynku, dzieci starsze – w drugim. Już dziś, jeszcze przed reformą oświaty, w kilku szkołach podstawowych młodsze i starsze dzieci uczą się oddzielnie, bo szkoły mają swoje filie – wyjaśnia Marzena Gawkowska.
Foto: UM Warszawa
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie