Reklama

Piotr Guział rozmawia o problemach Warszawy i Białołęki

30/05/2014 12:52

Mieszkańcy Białołęki dyskutowali wczoraj o problemach i szansach dotyczących naszej dzielnicy. Spotkanie odbyło się z inicjatywy Białołęckiej Wspólnoty Samorządowej, której liderzy w ramach prowadzonych przez Warszawską Wspólnotę Samorządową konsultacji programu wyborczego, postanowili zapytać samych obywateli o ich oczekiwania. Zaproszenie organizatorów przyjął także Piotr Guział – kandydat WWS na Prezydenta m. s.t. Warszawy oraz Jerzy Smoczyński – były Burmistrz Białołęki.

 

Przemawiając, Piotr Guział przybliżył mieszkańcom genezę i przyczyny powstania Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Jak zauważył m.in. - Warszawa przespała ostatnie lata. Ciągle widzimy plecy stolic europejskich, ale i miast polskich, które rozwijają się szybciej od Warszawy. Także wcześniejsze obietnice składane  przez Hannę Gronkiewicz-Walt nie są realizowane. Miało powstać pięć mostów, wybudowano tylko jeden na Białołęce, budowa metra opóźnia się już dwa lata i nie wiadomo czy na tym się skończy. Warszawa miała otrzymać centrum kongresowe i halę sportowo-widowiskową. Nie powstało Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które i tak kosztowało podatników przeszło 10 mln. złotych.

 

Jako szansę dla szybszego rozwoju Stolicy i jej dzielnic Piotr Guział zwrócił uwagę na konieczność większego wykorzystania kapitału prywatnego w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego /PPP/. Należy więc rozmawiać z developerami i inwestorami o rozwoju Warszawy i o tym co wspólnie można zrobić, aby prywatni przedsiębiorcy chcieli i mogli inwestować w Miasto więcej. Nie może więc być tak, że inwestorzy latami czekają na przeróżne pozwolenia, które są uzależnione od tworzących się wciąż planów. (…) Od 2009 roku funkcjonuje ustawa o PPP, która tworzy ramy współpracy z prywatnym kapitałem. Oznacza to, że przesiębiorca inwestuje swój kapitał, zarządza projektem np. domami komunalnymi, szpitalem czy szkołą, a miasto płaci mu za dostępność usługi. Po 20-30 latach inwestycja przechodzi na własność Miasta. Podobne projekty są już realizowane, np. spalarnia śmieci w Poznaniu, czy podziemne parkingi wielopoziomowe w centrum Wrocławia. W Warszawie w ramach PPP realizuje się projekt wiat przystankowych, który był jednym z najdłużej negocjowanych projektów tego typu w Polsce.

 

W trakcie spotkania uczestnicy wskazywali na brak spójnej koncepcji rozwoju Białołęki. Dzielnica jest miejscem pozbawionym oferty skierowanej do ludzi młodych. Nie inwestuje się w jej rozwój, chociaż wciąż przybywa mieszkańców. Budowane obecnie szkoły są spóźnione o wiele lat. Jak wskazał Burmistrz Ursynowa - decyzje o budowie szkół powinny być wydane w momencie wydania pozwolenia na budowę gigantycznych osiedli. Już wtedy powinny zapaść decyzje o budowie szkół, a nie dziś, gdy dzieci choćby w szkole przy ul. Strumykowej uczą się już na trzy zmiany. To są skutki braku myślenia o ludziach i to są skutki braku podejmowania decyzji we właściwym czasie. W rozmowie okazało się także, że na Białołęce na zieleń wydaje rocznie ok. 60 tys. zł, gdy tymczasem na Ursynowie budżet na te wydatki wynosi 600 tys. zł. Dla dzielnicy Piotra Guziała jest to bowiem jeden z priorytetów w całym procesie rozwoju Jego dzielnicy. Dziś trudno wskazać na jakiekolwiek priorytety obecnego Burmistrza Białołęki. Być może w opinii uczestników spotkania powinien być nim np. Szpital Białołęcki, którego budowa w dzielnicy zamieszkiwanej przez prawie 100 tys. mieszkańców nie powinna dziwić.

 

W dalszej części dyskusji Piotr Guział wskazał na potrzebę odważnych decyzji. (...) Jednak aby je realizować, trzeba mieć marzenia i wiedzieć dokąd się zmierza. Tak jak to robił Prezydent Starzyński, który planował Warszawę na wiele lat do przodu. Dziś Warszawa nie jest liderem, ani wzorem dla innych aglomeracji, choćby w jednym obszarze. Obecne władze miastem tylko administrują, nie zarządzając nim, ograniczając się jedynie do gaszenia pożarów. Przykładem niech będzie Białołęka. Okazuje się bowiem, że gdy zbliżają się wybory samorządowe,  ul. Światowida może mieć dwa pasy, a nie trzy i więcej. Wcześniej jednak nie było o tym mowy, choć wielu mieszkańców Białołęki od dawna wyrażało swój czynny sprzeciw.

 

Piotr Guział stwierdził na zakończenie, że Warszawska Wspólnota Samorządowa, już dziś jest realną alternatywą w samorządzie dla partii politycznych – nas interesuje wygranie Warszawy dla Warszawiaków. Warszawa ma być społeczna, ma być dla ludzi, a nie dla władzy i stanowisk partyjnych.

 


Marcin Wójcik – lat 37. Wieloletni mieszkaniec Białołęki /Nowodwory/. Jeden z liderów Białołęckiej Wspólnoty Samorządowej. Absolwent UKSW, ukończył studia MBA w SGH, posiada bogate doświadczenie społeczno-samorządowe, prywatny przedsiębiorca, szczęśliwy mąż i ojciec.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do