
Podział Białołęki na dwie oddzielne dzielnice – temat, który poruszył wielu mieszkańców. A co o nim sądzą nasi samorządowcy?
Wiktor Klimiuk – Naszym zdaniem jest to temat zastępczy, który nie przyniósłby oczekiwanych efektów. Należy pamiętać, że mówimy o Dzielnicy Warszawy, gdzie pieniądze rozdziela de facto Rada Warszawy. Nie widzimy powodu, dla którego Rada Warszawy zaczęłaby dawać więcej pieniędzy na Zieloną Białołękę jako osobną Dzielnicę niż na Zieloną Białołękę jako część dzielnicy Białołęka. Problemem nie jest obecnie faworyzacja Tarchomina ( co widać na przykładzie budżetu partycypacyjnego, gdzie Zielona Białołęka otrzymuje znacznie więcej środków aniżeli wynikałoby to proporcjonalnie z liczby ludności.), ale raczej zapóźnienia infrastrukturalne tej części Dzielnicy. Podział byłby kosztowny i oznaczałby dwa razy tyle burmistrzów, radnych i urzędników, co niekoniecznie jest obecnie największą potrzebą. Dzielnicę trzeba raczej zintegrować infrastrukturalnie, a nie podzielić administracyjnie. Trzeba ją spiąć komunikacyjnie poprzez jak najszybsze wybudowanie trasy Mostu Północnego i inne trasy wschód - zachód, co od wielu lat postulujemy. Takie działanie uważamy za o wiele skuteczniejsze niż podział Białołęki.
Marcin Korowaj – Jestem przeciwny, taki podział osłabi zdolności negocjacyjne Białołęki z Ratuszem m. st. Warszawy, co w rezultacie ograniczy inwestycje. Jesteśmy drugą co do wielkości dzielnicą w Warszawie, mamy określony potencjał, trzeba to mądrze wspierać i rozwijać.
Jan Mackiewicz - Rozwiązywanie problemów nie powinno się odbywać poprzez chowanie głowy w piasek, zamiatanie pod dywan czy chociażby podrzucanie ich komuś innemu. Należy dążyć zarówno do poprawy sytuacji na terenach Zielonej Białołęki bo braków niestety jest bez liku, jak i scalać dzielnicę w jedno choćby poprzez poprawę komunikacji wewnętrznej czy ogólnodzielnicowe projekty Budżetu Obywatelskiego. Pomysł podziału dzielnicy można by w trochę większej skali porównać do pomysłu podziału Warszawy na linii Wisły - skoro po lewej stronie jest praktycznie wszystko co potrzeba, to po co nam problemy prawej strony? Moim zdaniem nie tędy droga. Łączmy siły we wspólnym celu, a nie szukajmy drogi na skróty.
Piotr Basiński - Pomysł jest interesujący. Jeżeli przyjąć, że dzielnice powinny odzwierciedlać lokalne tożsamości, to ta propozycja ma sens. Nikogo nie trzeba przekonywać, że wschodnia i zachodnia część (obecnej) Białołęki są 'kulturowo' różne. Jednak równie ważna jest kwestia funkcjonalności takiego podziału. Na pewno będzie on wygodniejszy dla mieszkańców. Natomiast moim zdaniem nie spowoduje istotnych zmian w polityce inwestycyjnej miasta. Ostatnia sprawa to koszty takiego przedsięwzięcia. Na pewno spowoduje ono wzrost biurokracji i kosztów administracyjnych. Dlatego decyzja, czy dokonać podziału, powinna być poprzedzona dokładną analizą - we wszystkich możliwych aspektach.
Waldemar Roszak - Pomysł podziału dzielnicy znany jest już od wielu lat. Trzeba zadać sobie jednak kilka pytań. Co nam przyniesie wydzielenie nowej dzielnicy na wschodnich obszarach? Czy to uleganie populistycznej modzie na separatyzm? Czy też może rzeczywiście będzie lepiej? W czym? Czy to przyniesie nam więcej pieniędzy na inwestycje? Jeżeli tak, to skąd one będą pochodzić? Jak sfinansujemy budowę kolejnego ratusza i obiektów administracji za grube dziesiątki milionów? Skąd weźmiemy kolejne miliony rocznie na ich utrzymanie oraz pensje dla minimum kilkudziesięciu urzędników, burmistrzów i radnych? Czy nie lepiej za te pieniądze zbudować np. 2 baseny i halę sportową? Do tego corocznie sfinansować bezpłatne wejściówki do nich dla wszystkich dzieci w naszej dzielnicy? A może budować co roku kilka dodatkowych kilometrów nowych ulic? O pieniądzach decyduje Rada Miasta. Czy większą siłę w niej będzie miała wielka dzielnica Białołęka ze swoimi miejskimi radnymi? Czy też mała i zapomniana przez wszystkich Zielona Białołęka na peryferiach? To kilka podstawowych pytań. Jest ich oczywiście o wiele więcej.
Filip Pelc - Rozbicie Białołęki na dwie dzielnice to dobry pomysł. Obecny podział jest nieaktualny. Tarchomin i Nowodwory nie mają ze wschodnią częścią Białołęki nic wspólnego. Komunikacja między tymi obszarami praktycznie nie istnieje. Zielona Białołęka to zaniedbany teren. Wciąż powstają tu nowe osiedla, a brakuje podstawowej infrastruktury, dróg i placówek oświatowych. Podział zwiększy dostępność urzędu dla mieszkańców, zmniejszy liczbę obowiązków urzędników i pozwoli na bardziej dokładne określenie priorytetów. Linią rozgraniczającą nowe dzielnice mogłaby być ul. Płochocińska. Decyzję w tej sprawie podejmuje Rada Warszawy.
Mariola Olszewska - Nowa dzielnica to dodatkowe koszty związane z obsługą i administrowaniem, nowa jednostka. Moim zdaniem należy skupić się na zrównoważonym rozwoju dzielnicy, a nie na jej podziale. Należy zagwarantować równomierny dostęp do dóbr społecznych, placówek oświatowych, kultury, zadbać o infrastrukturę drogową, kanalizację itp. Uporządkować kwestię miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Podział jest ucieczką. Należy zmierzyć się z realnymi problemami, a nie chować głowę w piasek. Podejmować odważne decyzje. Istotna jest oczywiście dostępność do administracji dzielnicowej, ale rozwiązaniem tego problemu, byłoby powstanie filii niektórych urzędów, ale też rozwój e-administracji i komunikacji łączącej Białołękę Wschodnią i Zachodnią. Niektórzy mieszkańcy z obrzeży dzielnicy, mówią o konieczności dokonania korekty na granicy dzielnicy np. między dzielnicą Białołęką, a Targówkiem czy Białołęką, a Markami. Czy rzeczywiście jest taka konieczność? Należałoby przeprowadzić w tej sprawie szerokie konsultacje społeczne?
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Witam, z tej strony Monika 24 lat. Chętnie poznam normalnego faceta bez kompleksów i nałogów. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i dobry charakter, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna, jednak fajnie by było zobaczyć zdjęcie osoby z którą się kontaktuje. Zainteresowany osoby zapraszam do kontaktu. Więcej moich zdjęć można zobaczyć - www.wyspakobiet.eu/monika24
Dzielenie Bialoleki to absurd. Wawa nikt nie dzieli na osobne dzielnice mimo zecrealnie sklada się z osad oddzielonych lasami.
Dzielenie Bialoleki to absurd. Wawa nikt nie dzieli na osobne dzielnice mimo zecrealnie sklada się z osad oddzielonych lasami.
Śmieszą mnie argumenty typu że Tarchomin i Zielona Białołęka nie mają nic wspólnego. To może czas najwyższy zadbać o to, aby miały podobnie rozwiniętą infrastrukturę i były skomunikowane - może wystarczy dopuścić osoby kompetentne. Rozbudowywanie administracji to głupota. Po prostu brakuje im stołków - taka jest prawda i tyle w temacie!
dokładnie. tu pani radna załamuje ręce że podział to nowi urzędnicy? really? naprawdę zawsze trzeba mnożyć byty urzędnicze? zawsze. zamiast scali lepiej komunikację miejską i linie lokalne?