
Prokuratura zbada czy w białołęckim ratuszu doszło do popełnienia przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników urzędu i w ten sposób działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Sprawa dotyczy budowy trzech białołęckich przedszkoli.
O całej sprawie w liście do prezydent Warszawy poinformowało Stowarzyszenie Razem dla Białołęki, który publikowaliśmy kilka dni temu. Odniósł się do niego Urząd Dzielnicy. Teraz mamy wersję podwykonawcy, który na drodze sądowej próbuje dojść sprawiedliwości.
Marcin Stasiak, prezes firmy EL-TEL Polska nie zgadza się z informacjami jakie kilka dni temu podał nam Urząd Dzielnicy. Podwykonawca (inwestycji przedszkole przy ul. Hemara) podkreśla, że miał umówione i potwierdzone spotkanie 7 lutego z z-cą burmistrza Jackiem Poddębniakiem, jednak z winy z-cy burmistrza do spotkania nie doszło.
- Powodem, dla którego spotkanie się nie odbyło było „pilne” spotkanie z Prezydent Warszawy. Informację tę otrzymałem zaledwie kwadrans przed spotkaniem – tłumaczy prezes firmy.
Podkreśla też, że nie sposób jest mówić o jakimkolwiek wyjaśnieniu spraw skoro do spotkania z z-cą burmistrza nie doszło, ma się ono teraz odbyć po feriach. Na dziś dzień, żadna ze spraw nie została wyjaśniona – bo niby jak?
Marcin Stasiak wyjaśnia, że wbrew rozpowszechnianym informacjom, nie ma porozumienia pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą w sprawie rozbudowy przedszkola przy ul. Hemara 8 w Warszawie, ponieważ główny wykonawca nie przystąpił do jego zawarcia. A to zamknęłoby kwestie rozliczeń. Podwykonawca nie otrzymał należnej mu zapłaty. Nie zostały również zwrócone, należne od głównego wykonawcy kaucje.
- Niniejsze stanowi przedmiot kierowanej do inwestora korespondencji m.in. z dnia 30 grudnia 2016r. z której to wynikają zobowiązania głównego wykonawcy. Wbrew temu inwestor – czyli Urząd Dzielnicy - rozliczył roboty głównemu wykonawcy, ten zaś po otrzymaniu środków od inwestora odstąpił od zawarcia porozumienia z podwykonawcą – mówi prezes i dodaje, że przyznanie się przez Dzielnicę do wypłaty środków stanowi podstawę do złożenia kolejnego zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa.
Podwykonawca nie zaprzecza zawarcia z głównym wykonawcą porozumienia, ale tylko w sprawie budowy przedszkoli przy ul. Ceramicznej i Głębockiej. Doszło do niego kiedy podwykonawca odstąpił od umowy, z powodu tego, że główny wykonawca posługiwał się wyłącznie roboczymi i niezaakceptowanym przez inwestora projektem (niezgodnym z wytycznymi inwestora tj. z projektem funkcjonalno-użytkowym), z kolei inwestor nie reagował na zgłaszane przez podwykonawcę nieprawidłowości. Nie złożył on również żadnego stosownego oświadczenie (choćby w formie odpowiedzi na wiadomość e-mail) , z którego wynikać by miało, że dokumentacja jaką posługuje się główny wykonawca została przez inwestora zaakceptowana.
W wyniku odstąpienia przez podwykonawcę, nałożył on kary umowne na generalnego wykonawcę. Porozumienia służyły zrzeknięciu się kar.
- Wypracowane porozumienia są wynikiem woli stron, a nie działaniami podjętymi przez p. Jacek Poddębniak. Stanowczo zaprzeczam i oświadczam, że nie miał on udziału w negocjacjach pomiędzy stronami. Przypomnę, że do zawarcia porozumienia doszło w dniu 9 listopada 2016r. Do spotkania z p. Jacek Poddębniak miało dojść 16 listopada 2016r. co w związku z powyższym nie leżało w kręgu zainteresowania podwykonawcy bowiem próba załatwienia sprawy po fakcie była zwykłą iluzją jaką p. Jacek Poddębniak chciał stworzyć i przypisać sobie łatkę z mianem mediatora – mówi Marcin Stasiak i podkreśla, że zgodnie z Kodeksem Cywilnym w przypadku wyrażenia przez inwestora zgody na wykonanie określonych robót przez podwykonawcę, powstaje solidarna odpowiedzialność inwestora i wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. Odpowiedzialność inwestora wobec podwykonawcy ma charakter gwarancyjny, a jej ramy określa umowa wykonawcy z podwykonawcą a nie zakres odpowiedzialności inwestora wobec wykonawcy.
- Inwestor i generalny wykonawca ponoszą solidarną odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcom z tytułu wykonanych przez nich robót budowlanych. Podwykonawca może skierować w całości żądanie zapłaty należnego wynagrodzenia bezpośrednio do inwestora. Inwestor spłacający należność wobec podwykonawcy może zmniejszyć o jej wysokość wynagrodzenie, które winien zapłacić generalnemu wykonawcy nieregulującemu swoich zobowiązań – mówi prezes i dodaje, że „ w kontekście powyższych rozważań nie sposób jest pominąć kwestii protokołu ze spotkania z p. z-cą burmistrza Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy p. Jackiem Poddębniakiem, z którego wynika, że:
"21 października na wniosek jednego z podwykonawców głównego wykonawcy realizującego inwestycje oświatowe na terenie Dzielnicy Białołęka odbyło się spotkanie w urzędzie Dzielnicy. W spotkaniu wzięło udział sześciu przedstawicieli podwykonawców oraz pracownicy urzędu dzielnicy Białołęka wraz z Jackiem Poddębniakiem – zastępcą burmistrza. Podwykonawcy zgłosili problem zaległości w płatnościach, jakie ma wobec nich główny wykonawca, który na podstawie wygranych przetargów zrealizował i realizuje inwestycje oświatowe na terenie Białołęki. Wiceburmistrz Poddębniak zadał kluczowe pytanie: dlaczego podwykonawcy podpisują oświadczenia o braku zaległości finansowych wobec nich, skoro - jak twierdzą – główny wykonawca zalega im z płatnościami. Wspomniane oświadczenia są podstawowym narzędziem chroniącym podwykonawców. Konieczność ich dostarczenia wraz z fakturą wynika z przepisów ustawy o zamówieniach publicznych i umów zawieranych przez dzielnicę z wykonawcami. Bez podpisanego przez podwykonawców oświadczenia o uregulowaniu wobec nich wszelkich zobowiązań i płatności przez głównego wykonawcę, inwestor – w tym wypadku Dzielnica Białołęka - nie dokona płatności głównemu wykonawcy. Urzędnicy nie uzyskali odpowiedzi na to pytanie, tak jak i na kolejne – dlaczego wcześniej podwykonawcy nie zgłosili problemu. Jednak chcąc doprowadzić do porozumienia między głównym wykonawcą i podwykonawcami wiceburmistrz Poddębniak zaproponował, aby w urzędzie odbyło się spotkanie pojednawcze obu stron konfliktu. Zostało ono zaplanowane na 16 listopada, ale się nie odbyło, ponieważ wcześniej inicjator pierwszego spotkania – jeden z podwykonawców poinformował urząd, że już porozumiał się z głównym wykonawcą w kwestii płatności i spotkanie nie jest potrzebne. Od czasu październikowego spotkania podjęliśmy też kroki, aby pozostali podwykonawcy otrzymali należne im wynagrodzenie. W związku z tym, że podwykonawcy przestali podpisywać oświadczenia o braku zaległości finansowych wobec nich, pieniądze za kolejne etapy robót budowlanych wypłacane będą bezpośrednio na konta podwykonawców, proporcjonalnie do zrealizowanych przez nich prac. Jest to zgodne z umowami zawartymi z wykonawcą inwestycji."
- W pierwszej kolejności wskazać, że treść jest niezgodna ze stanem faktycznym i stanowi poświadczenie nieprawy bowiem zawarte w jego treści zapisy nie są zgodne ze stanem faktycznym i przedstawiają jedynie fragmentaryczny przebiegu spotkania. Treść protokołu została przygotowana tak aby była wygodny wyłącznie dla Urzędzie Dzielnicy Białołęka m. st. Warszawy. Na powyższy zarzut próbowano wmówić podwykonawcy, że spotkanie nie było, lecz nie ulega wątpliwości, że spotkanie to było protokołowane bowiem przed spotkaniem poinformowano tam obecnych, że ze spotkania – w sposób zgodny z procedurami - sporządzony zostanie protokół – opowiada podwykonawca i dodaje, że nie jest prawdą, że podwykonawcy nie mieli argumentów i nie potrafili odpowiedzieć ma pytania zastępcy burmistrza Jacka Poddębniaka, bowiem dyskusja miała przebieg dialogu a nie monologu jak to sugeruje treść protokołu. Ponadto w protokole brak jest istotnych dla sprawy szczegółów i zarzutów jakie na w/w spotkaniu podnoszone były przez wszystkich podwykonawców to jest m.in. : informacji na temat kłopotów jakie towarzyszą realizacji umów z firmą Dorbud S.A.
To nie wszystko. Zdaniem prezesa firmy EL-TEL Polska, brak jest również jakichkolwiek informacji na temat tego, że Jacek Poddębniak m.in.: usiłował przekonać podwykonawców do tego, że nie może im pomóc, bo za roboty jakie wykonali podwykonawcy zapłacił generalnemu wykonawcy więc nie może po raz kolejny zapłacić za te same roboty, sugerował, że jedyną drogą do wyegzekwowania zapłaty jest dochodzenie swoich spraw na drodze sądowej. Jak tłumaczy Marcin Stasiak, z-ca burmistrza informował, że nie jest stroną umów łączących podwykonawców z generalnym wykonawcą wobec czego nie może pomóc w sprawie, zarzucając jednocześnie podwykonawcom, że żaden z nich nie poprosił jego o pomoc przy negocjowaniu warunków umów wykonawcą. w związku z czym podwykonawcy są sami sobie winni za wynegocjowane warunki umowy – na pytanie podwykonawcy: „Skoro uważa, że nie jest stroną, czemu ma służyć ta uwaga o pomocy przy negocjowaniu umów”, skoro nikt nie podnosił warunków umów a jedynie to, że Dorbud S.A. nie wywiązuje się z postanowień umowy. A na pytanie podwykonawcy: „Jak to jest, że solidarnie odpowiedzialny inwestor mający umocowanie prawne (wskazano podstawę prawną), unika odpowiedzialności za długi głównego wykonawcy, realizuje inwestycje za pieniądze podwykonawców i nie bierze za to odpowiedzialności pozwalając Dorbud S.A. na ich okradanie?”, odpowiedział, że ma do zrealizowania inwestycje i nie wyobraża sobie, że ich nie dokończy – dając do zrozumienia, że musi współpracę z Dorbud S.A. utrzymać we właściwych relacjach ponieważ do września musi zakończyć rozpoczęte inwestycje.
- Podsumowując: w tym stanie rzeczy konieczne stało się złożenie zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającym na przekroczeniu uprawnień i nie dopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – pracowników Urzędu Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy i w ten sposób działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego w procesie realizacji inwestycji budowalnych - budowy przedszkola przy ul. Hemara 8 w Warszawie, budowy przedszkola przy ul. Ceramicznej w Warszawie oraz budowy przedszkola przy ul. Głębockiej w Warszawie oraz wystawieniu przez funkcjonariusza publicznego dokumentu, w którym poświadcza w nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne w procesie realizacji inwestycji budowalnych to jest o czyn z art. 271 § 1 i 3 kk. 16 grudnia do jednostki CBA KSP trafiła dokumentacja sprawy. Służby po weryfikacji przekazały je do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ.
W chwili obecnej trwają przygotowania do złożenia pozwu o zapłatę zaległych kwot. Ponadto przygotowany jest pozew w sprawie odszkodowania za wyrządzone przez generalnego wykonawcę i inwestora podwykonawcy szkody”.
Foto: UD
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie