
Strażnicy miejscy od razu po usłyszeniu informacji udali się na Białołękę, by sprawdzić, co dokładnie się stało.
Cztery dni temu, przed godziną 10.00, strażnicy miejscy patrolowali Białołękę. W pewnym momencie otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej osoby. Zauważyła ona rower leżący w krzakach, a wokół niego liczne ślady krwi.
Mundurowi skontrolowali rejon znaleziska w poszukiwaniu osoby poszkodowanej, ale nikogo tam nie było. O sytuacji powiadomili więc policję, po czym wraz z jednośladem udali się na białołęcki komisariat. Tam okazało się, że dzień wcześniej, kradzież roweru zgłosiła nauczycielka pobliskiej szkoły.
Kobieta nie mogła opuścić uczniów, dlatego strażnicy pojechali na identyfikację roweru do szkoły. Nauczycielka rozpoznała rower, który po lekcjach, po dopełnieniu wymaganych prawem formalności, mogła odebrać z policji.
Źródło: Straż Miejska w Warszawie
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie