
Po raz kolejny koledzy i koleżanki z PO poświęcają w swoim internetowym biuletynie miejsce na „analizę” działalności konkurencyjnych wobec nich środowisk samorządowych takich jak: Warszawska Wspólnota Samorządowa, czy Wspólnota Samorządowa Gospodarność.
Serdecznie dziękujemy za ten zaszczyt i tłumaczymy sobie to tym, że przed listopadowymi wyborami samorządowymi trzęsiecie trochę portkami i zamiast zajmować się rządzeniem dzielnicą oraz przygotowaniami do tychże wyborów, wolicie dokładać konkurencji i przerzucać na nią odpowiedzialność, choć macie większość w radzie dzielnicy i swój zarząd.
Zacznę od tego, że dziwnym zwyczajem jest nie podpisywanie się pod publikowanym tekstem z imienia i nazwiska. Gdy czytam „środowisko samorządowe Platformy Obywatelskiej“ od razu przychodzi mi na myśl, że za tekstem Platformy stoi sam burmistrz Jaworski, może burmistrz Piotr Smoczyńki, a może i przewodniczący Rady Dzielnicy Pan Tyburc. Jeśli faktycznie tak jest, trudno więc mówić, że jesteście Państwo środowiskiem samorządowym. Napiszmy wprost! – jesteście środowiskiem polityków.
Przechodząc do meritum, należy zauważyć, że od wielu lat, to Platforma Obywatelska jest u władzy na Białołęce i ponosi pełną odpowiedzialność za to co się dzieje w naszej dzielnicy. I jeśli tak Państwu nie pasują plany zagospodarowania przestrzennego przygotowane za burmistrza Jerzego Smoczyńskiego, to będąc u władzy w dzielnicy, mając większość w radzie Warszawy, mając swojego Prezydenta miasta, bez problemów mogliście je pozmieniać, zgodnie ze swoim uznaniem. W Waszym przypadku, to jedynie kwestia chęci, których najwyraźniej zabrakło. Szkoda również, że „środowisko samorządowe Platformy Obywatelskiej“ wykorzystuje dane tylko w sobie słusznym interesie. Przypomnijmy więc, że w czasach gdy powstawał samorząd, w tym i białołęcki, potrzebą pierwszego rzędu było zabezpieczenie jego finansowania. Traf chciał, że jednym ze źródeł wpływów budżetowych był podatek od nieruchomości. Logicznym więc było pozwolić deweloperom budować osiedla. Dzięki temu dziś, macie Państwo z czego budować szkoły, boiska, remontować drogi, etc. Trudno więc robić zarzut burmistrzowi Smoczyńskiemu ze Wspólnoty Samorządowej-Gospodarność, że Białołęka taki przyjęła model rozwoju. Szkoda tylko, że Wasze „środowisko“ ma tak krótką pamięć i zapomina o kontekście historycznym i gospodarczym w jakim kształtował się białołęcki samorząd.
Drogi i nadaktywność radnego - to temat dotyczący radnego Wojciecha Tumasza. Ponownie zarzut wskazany w tekście Platformy Obywatelskiej jest przynajmniej chybiony. Pamiętam czasy powstawania Platformy – było to społeczne pospolite ruszenie, które miało wyzwolić aktywność każdego obywatela. Kilkanaście lat później „środowisko Platformy na Białołęce“ postanowiło zmienić podstawowe założenia PO, które dały początek tej partii. Tak więc, zarzucając radnemu Tumaszowi nadaktywność, robicie to albo w celach czysto wyborczych albo powinniście złożyć swoje legitymacje partyjne, gdyż zaprzeczacie idei samorządu. Poza tym „przyganiał kocioł garnkowi“ – to Państwa radny Waldemar Roszak objawia się jako cudotwórca, bez którego w dzielnicy nic nie powstanie, który zawsze jest za, a nawet i przeciw. Tylko, że my nie czynimy z tego zarzutu, bo doceniamy każde zaangażowanie radnych, które służy społeczności białołęckiej. Warto też, aby „środowisko Platformy na Białołęce“ popatrzyło na swoich radnych w Radzie Warszawy. Pytam! Co zrobili dla naszej dzielnicy?
Trzeci aspekt, to zarzut wsparcia idei budowy metra na Białołękę przez Piotra Guziała - kandydata na Prezydenta Warszawy z Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Fragment tekstu Platformy Obywatelskiej „Czasem lepiej siedzieć cicho, bo założenie, że wyborcy mają krótką pamięć nie zawsze się sprawdza. Oczywiście, zawsze można liczyć na to, że nie jest mało takich, którzy mieszkając na Białołęce od niedawna, nie mają pojęcia za co i komu mogą „dziękować”, znajduje zastosowanie jak ulał właśnie wobec jego autorów. Nikt inny jak sama Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała metro na Białołękę. Fakt, Pani Prezydent nie zdążyła lub zapomniała o tym zobowiązaniu – metra więc nie ma. Pomoc Piotra Guziała może okazać się niezbędna i na miejscu kolegów oraz koleżanek z PO pochopnie bym jej nie odrzucał.
Rozumiem również obawy Platformy Obywatelskiej na Białołęce o nową, apartyjną siłę samorządową”. Wynika ona z prostej wiedzy. Platforma na Białołęce jest w stagnacji. Warszawska Wspólnota Samorządowa oraz Wspólnota Samorządowa i Gospodarność odświeżają swoje struktury, przyjmują nowych młodych ludzi, którym chce się działać. Stąd my już jesteśmy na ulicach, a Wy siedzicie nadal za biurkami.
Łączę wyrazy pozdrowienia dla Kolegów i Koleżanek z PO,
Dariusz Kacprzak - kandydat do Rady Warszawy Okręg Białołęka - Praga Północ. Członek Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Mieszkaniec Białołęki, politolog, ekonomista, ukończył studia doktoranckie z zarządzania w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz studia podyplomowe z zarządzania w administracji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W sumie takie działania są zrozumiałe widzą, że pojawiają się wspólnoty jak WWS czy WWG, które faktycznie chca coś zmienić w rządzeniu Warszawą i które mogą zagrozić dalszej zabawie PO to i próbuja w ten sposób wyeliminować konkurencję...