
" Jest nas dwóch, potrzebujemy świeżej krwi... Sztuki walki bronią białą i nie tylko. Po prostu walczymy"... - napisał na fejsbukowej grupie Zielona Białołeka - grupa sportowa, Michał Kurzątkowski. Brzmi intrygująco, więc zapytaliśmy go o co chodzi w "Figh Club Białołęka". Okazuje się, że panowie po doświadczeniach na treningach, postanowili pójść własną drogą i zachęcacją innych do wspólnego sportu.
- Jak to Bruce Lee kiedyś powiedział, o ile człowiek ma dwie ręce i dwie nogi, jest tylko jedna sztuka walki... My głęboko w to wierzymy i uczymy sie po prostu - walczyć. Kolega jest zawodnikiem filipińskiej Escrimy (Kali), ja mam niemałe doświadczenie w BJJ i Muay Thai, oraz trenowałem miecz długi (longsword) w jednej z warszawskich szkół szermierki historycznej. Zawiedziony sprawnościowym, siłowym i kondycyjnym poziomem treningów, postanowiłem pójść własną drogą - mówi Michał.
Michał i Aleksander skupiają sie głównie na walce bronią białą, lecz nie ograniczają się do niej. W przeciwienstwie do wielu środowisk DESW/ HEMA, nie zajmują się w ogóle interpretacją traktatów i in. źródeł, korzystają z pracy tych co się znają na książkach i skupiają sie na tym, na czym sami sie znają.
- To czym sie zajmujemy lubimy nazywać WMA (weapon martial arts) w przeciwienstwie do HEMA (historical european martial arts), poniewaz o ile cokolwiek zakłada walkę i użycie broni, jest w naszym kręgu zainteresowania, nie ważne czy jest historyczne, czy europejskie. Od osób chcących z nami trenować oczekujemy przynajmniej 'usportowienia' i doświadczenia w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu - mówi Michał i zachęca pasjonatów sztuk walk do kontaktu. Znajdziecie go na FB: Michał Kurzątkowski.
Słowa do końca nie oddają tego wszystkiego o czym opowiada Michał. Zobaczcie na filmach wielką pasję chłopaków z Białołęki:
https://www.youtube.com/channel/UCPxX1iRSADRHlBVmGWk48qw
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie