
Kiedy wykonawca Osiedla Grafitowego rozkopał ul. Danusi na odcinku od Juranda do Białołęckiej mieszkańcy wierzyli, że po zakończeniu prac wszystko wróci do poprzedniego stanu (choć ten nie był najlepszy). Tymczasem...
- Doły zostały zasypane, położono asfaltową nakładkę. Tyle tylko, że owa nakładka stanowi ogromną nierówność i należałoby ją poprawić. Ul. Danusi nie miała przed rozkopem super równej nawierzchni, ale po rozkopaniu chyba należałoby ją przywrócić co najmniej do stanu poprzedniego. To, co zostało zrobione, to popsucie nawierzchni – pisze w mailu do naszej redakcji pani Monika i dodaje, że zwróciła się do Urzędu Dzielnicy o interwencję w tej sprawie. Odpowiedź jest co najmniej zaskakująca.
- Obecne odtworzenie jezdni nie jest docelowe. W związku z tym, że planowane jest jeszcze wykonanie przyłączy wodno-kanalizacyjnych, docelowe odtworzenie zostanie przez dewelopera wykonane po zakończeniu jego inwestycji – poinformował mieszkankę białołęcki ratusz.
Zarówno pani Monika, jak i radna Mariola Olszewska, która zainteresowała się sprawą, nie kryją zdziwienia.
- Co to znaczy, że obecne odtworzenie nie jest docelowe? Należało przywrócić jezdnię do stanu pierwotnego. Dziwię się, że UD akceptuje taką fuszerkę i zamiast natychmiast wezwać wykonawcę do naprawy nawierzchni próbuje usprawiedliwiać dotychczasową bylejakość – podkreśla Mariola Olszewska.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie