
W imponującym tempie Miasto planuje rozwinąć infrastrukturę rowerową. Ścieżki powstaną w wielu miejscach Warszawy. Zaplanowano m.in. połączenie rowerowe placu Wilsona z Nadwiślańskim Szlakiem Rowerowym wzdłuż ulicy Krasińskiego" – 2016 r, budowa drogi rowerowej wzdłuż Al. Jerozolimskich na odc. od ul. ppłk. M. Sokołowskiego "Grzymały" do pl. Zawiszy – 2017, budowa dróg rowerowych na Polu Mokotowskim – 2017, budowa drogi rowerowej wzdłuż ciągu ulic: M. Kasprzaka - Wolska - Połczyńska na odc. od al. Prymasa Tysiąclecia do granicy miasta – 2017.
To tylko nieliczne fragmenty w których będą powstawały nowe trasy rowerowe. Mieszkańcy Białołęki marzą przede wszystkim o jednym – aby trakt pieszo-rowerowy nad Kanałem Żerańskim został wpisany w dokumenty i tym samym nie został zlikwidowany.
Ścieżki rowerowej wzdłuż Kanału Żerańskiego, którą można dojechać do Nieporętu i nad Zegrze, nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Trudno o bardziej malowniczy szlak, gdzie z jednej strony mamy wodę, a z drugiej ścianę zieleni. Teren jest idealny do rekreacji, nie tylko rowerowej.
- Niestety wszystko wskazuje na to, że ten teren zostanie całkowicie zniszczony pod budowę gazociągu przez spółkę Gaz-System i na potrzeby PGNiG Termika. Na ten moment nie ma formalnych deklaracji co do otworzenia tej infrastruktury, która kosztowała przecież konkretne pieniądze. Nadal trwają rozmowy pomiędzy miastem i inwestorami. Gazociąg w obecnej formie wymaga niespotykanej do tej pory dewastacji okolicy – mówi Mateusz Senko. Podkreśla też, że strona społeczna została tak naprawdę postawiona przed faktem dokonanym, gdzie dyskutujemy o tym, co uda się kiedyś odtworzyć po kompletnym zniszczeniu. - Niezależnie od rozstrzygnięć w sprawie gazociągu, istniejąca trasa pieszo-rowerowa powinna zostać zapisana w planie zagospodarowania „obszaru Kanału Żerańskiego na odcinku od ul. Zdziarskiej do północnej granicy miasta”, który jest obecnie przygotowywany przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego. Podobnie wygląda sytuacja z zielenią urządzoną czy generalnymi zapisami, które umożliwią zagospodarowanie okolic Kanału Żerańskiego. W końcu chyba nikt nie chce tam pustyni…- dodaje Mateusz.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie