
Z zaszczurzonymi miastami i wsiami pełnymi robactwa najczęściej kojarzy się średniowiecze. Jednak wraz z końcem tej epoki ludność Europy wcale nie zaczęła przesadnie dbać o higienę. A jak jest z nią dzisiaj? Okazuje się, że problem wszy jest dalej obecny, a najlepszym tego przykładem jest Szkoła Podstawowa im. Przyjaciół Ziemi na Tarchominie. Jak się dowiedziała nasza redakcja, w placówce przy ul. Porajów 3 jest plaga wszawicy. Jak to możliwe, że dzieci mają wszy?
Nasz informator donosi, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego, nie wszyscy rodzice wyrazili zgodę na opiekę pielęgniarską, dlatego pielęgniarka nie może sprawdzać głów ich dzieci. A z wszami niestety jest tak, że szybko się roznoszą. Sanepid niewiele tu pomoże – wszawica nie jest chorobą zakaźną, tylko higieniczną, może więc jedynie skontrolować stan szatni, w których dzieci zostawiają ubrania, kuchni czy stołówki, ale czystość głów dzieci to już nie ich działka.
Dyrekcja szkoły nie widzi zagrożenia plagą i twierdzi, że nie otrzymuje żadnych niepokojących sygnałów ani od nauczycieli, ani od gabinetu medycznego. Może warto, żeby ktoś jednak zbadał tę sprawę dokładnie, a rodzice, którzy nie podpisali dokumentu wyrażającego zgodę na opiekę pielęgniarską, zrobili to jak najszybciej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie