
Kiedy w październiku 2016 roku otwarto kładkę pieszo-rowerowa nad Kanałem Żerańskim, mieszkańcy Białołęki zaczęli w pełni korzystać z dobrodziejstw wału nad Wisłą. Od strony Tarchomina jeszcze przed mostem Marii Skłodowskiej-Curie, wiele osób chętnie zatrzymywało się na różnych odcinkach wału.
- Każdego dnia można spotkać tu osoby spacerujące, biegające czy na rowerach – tutaj tętni życie - mówi Lucyna Wnuszyńska, radna IMB.
Na odcinku od mostu do kładki pieszo-rowerowej nad Kanałem Żerańskim już takich tłumów nie ma, ale powstaje tu duża ilość nowych osiedli mieszkaniowych. To Wał Rajszewski. Miejsce o niewykorzystanym potencjale. Co prawda pojawiają się na nim rowerzyści, ale spacerowiczów trudno zauważyć.
- W ubiegłym roku obserwowaliśmy to miejsce szukając rozwiązań. Pomysłu, by Wał Rajszewski stał się miejscem spotkań dla mieszkańców Białołęki, a nie jedynie odcinkiem trasy do przebycia. Trzeba kilku podstawowych rozwiązań: uporządkowania terenu, utwardzenia ścieżek i wybudowania wejść aby spełniały wymogi bezpieczeństwa. W okolicy powstają cały czas nowe osiedla mieszkaniowe więc chętnych do spacerów będzie coraz więcej – mówi Wnuszyńska.
Jej interpelacja złożona na początku roku, została przychylnie odebrana i zaakceptowana. Zarząd Zieleni pracuje nad uporządkowaniem terenu i ułatwieniem dostępu do korony wału.
- Cieszę się, że Zarząd Zieleni widzi mieszkańców, widzi rozwój naszej dzielnicy i potrzebę stworzenia pięknego miejsca. Miejsca, gdzie korzystając z uroków środowiska wspólnie będziemy mogli spędzać czas. Myślę, że za jakiś czas Wał Rajszewski zacznie tętnić życiem - mówi Lucyna Wnuszyńska. - Liczę na to, że prace w dostosowaniu wału i przedwala na Żeraniu przebiegną sprawnie, o co staram się wraz z Inicjatywą Mieszkańców Białołęki. Bądźmy dobrej myśli!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie