
O przypadkach włamań i kradzieży informowaliśmy na portalu. Zachęcamy do ostrożności.
Białołęcka policja podaje alarmujące statystyki dotyczące wzrostu liczby włamań na Białołęce. Nadkomisarz Tomasz Tabor informuje, że wciągu ostatniego roku dokonano o dwadzieścia procent więcej włamań, niż w roku poprzedzającym. Ogółem zarejestrowanych przypadków tych przestępstw, w których wszczęto dochodzenie, było w ubiegłym roku aż tysiąc. W liczbie tej zawierają się nie tylko włamania do domów oraz mieszkań, ale także samochodów, sklepów, magazynów i budynków użyteczności publicznej.
Zgodnie z informacjami udzielonymi przez policję, około połowy włamywaczy zostaje zatrzymanych. Czy należy się z tego cieszyć, że aż połowa odpowiada za swe czyny, czy że aż połowa pozostaje na wolności, to osobna kwestia. Natomiast z zeznań aresztowanych włamywaczy wynika, że w ich metodach występują pewne zbieżności. Zwykle przed dokonaniem włamania przez jakiś czas prowadzą "rozpoznanie" w celu poznania zwyczajów mieszkańców lub właścicieli ich celu. Następnie z reguły dostają się do środka pod ich nieobecność, najczęściej poprzez uszkodzenie lub wyważenie zamka czy podważenie okiennic. W miesiącach zimowych odnotowano wzrost włamań dokonywanych w godzinach popołudniowych z uwagi na wcześniej zapadające ciemności. Policja zachęca mieszkańców do zapobiegania przestępstwom poprzez właściwe zabezpieczanie swojej własności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie