
Poseł Paweł Lisiecki wraz z radnym Warszawy - Wiktorem Klimiukiem złożyli zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ. Dotyczy ono zbudowania i późniejszej rozbiórki plaży na Białołęce.
Projekt plaży nad Wisłą powstał w ramach budżetu obywatelskiego pod koniec 2019 roku, inwestycja kosztowała lekko ponad 100 tysięcy złotych. Jednak już w lutym 2020 roku urządzenia, np. stół z ławkami, piaskownica w kształcie łodzi, czy też stoliki do gier i szałasy, zostały zdemontowane. Powód? Oficjalnie mówi się o potrzebie ich konserwacji.
Radny Wiktor Klimiuk zwrócił uwagę na to, że plażę utworzono w innym miejscu, niż wskazywali autorzy pomysłu. Wyposażenie mieściło się na terenach zalewowych, a co gorsza, bez wymaganej zgody Wód Polskich. O zmianie lokalizacji - według radnego - miał zdecydować Zarząd Zieleni m.st. Warszawy.
Instalacje zostały postawione nielegalnie i to było powodem ich rozebrania, a nie tak, jak przekonywał rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa, konieczność konserwacji urządzeń. Na pozostałych plażach nie demontuje się przecież małej architektury w celu konserwacji.
Wiktor Klimiuk wraz z posłem Pawłem Lisieckim podejrzewają, że mogło dojść do niegospodarności. Radny wątpliwie patrzy na twierdzenie Zarządu Zieleni, iż rozbiórki dokonano bezkosztowo.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie