
Czy mieszkańcy Żerania zaczną przesiadać się z autobusów w samochody? Jeśli ZTM wprowadzi zapowiadane zmiany, na pewno tak będzie. Mieszkańców lawinowo przybywa, a z komunikacją jest coraz gorzej.
- Proponowane przez Zarząd Transportu Miejskiego zmiany stoją w sprzeczności z postulatami mieszkańców, którzy w petycji wnioskowali o usprawnienie komunikacji także na Żeraniu. Informacja o proponowanych zmianach tras linii 518, 705 i 735 wywołała niemałą burzę nie tylko wśród mieszkańców Żerania i chyba wszyscy są zgodni, że rozwój komunikacji na tym obszarze powinien iść nie w kierunku utrudniania i wydłużania dojazdu, ale jego usprawniania, a przede wszystkim uwzględnienia rosnącej liczby mieszkańców! Co roku są oddawane nowe osiedla, które łącznie oznaczają ok. 6 tysięcy nowych mieszkań, czyli ok. 15 tysięcy osób! Do tego dochodzą przecież dotychczasowi mieszkańcy, ludzie pracujący na Żeraniu i w okolicach czy traktujący go jako węzeł przesiadkowy, którego role przejął szczególnie przystanek Konwaliowa – mówi Mateusz Senko, który razem z innymi mieszkańcami próbuje przebić się przez urzędnicze mury by poprawić jakość życia na Żeraniu.
Dlaczego mieszkańcy nie zgadzają się na zmiany? Linia 518 jest dla mieszkańców Żerania jedynym, a dla mieszkańców Tarchomina jednym z głównych połączeń z centrum Warszawy. Linie 705 i 735 są ważnym elementem łączącym Żerań, Białołękę i okoliczne miejscowości z metrem. Nie zaproponowano żadnych alternatyw dla tych zmian i to w sytuacji, kiedy z roku na rok lawinowo rośnie liczba mieszkańców na Żeraniu, a także na Tarchominie czy Nowodworach! - Skracanie linii i zmuszanie pasażerów do niewygodnych przesiadek w prostej linii doprowadzi do rezygnacji przynajmniej części osób z komunikacji miejskiej, na rzecz samochodów. Apelujemy do ZTM, władz miasta i dzielnicy o zapewnienie ni mniej ni więcej, tylko normalnej, sprawnej komunikacji miejskiej – podkreśla Mateusz Senko i dodaje, że jeżeli są potrzebne zmiany, niech będą one wynikiem szerokich konsultacji z mieszkańcami. Skracanie linii 518, 705 i 735 bez żadnej alternatywy to zdecydowanie nie jest dobre rozwiązanie, dlatego trzeba znaleźć wyjście z tej sytuacji korzystne także dla pasażerów. Dodatkowo wrócić choćby do tematu tramwaju z Żerania FSO do Trasy Mostu Północnego (znanego także jako „tramwaj wzdłuż Modlińskiej”) i pracować nad kolejnymi rozwiązaniami, bo inaczej ta część Białołęki po prostu się udusi.
Foto: warszawa.wikia.com
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Witajcie, może utworzą połączenie: Zerań - Konwaliowa - Płochocińska - Ekspresow - Trasa Mostu Północnego - Metro Młociny? Może zwiększa kursowanie 20-tki na żeraniu - jedyny trmawaj jadący do Metra Wileńskiego. Weźcie pod uwagę, że 509 - JEDYNY autobus własnie do Metra Wileńskiego stoi każdego dnia w KORKU gigant przed Rondem Starzyńskiego (rano jadąc 20-tką zazwyczaj widzę 3-4 autobusy 509 właśnie przed Starzyniakiem) Masakra...
dobry pomysł, ale czy utworzą?
Już dawno przesiadłem się w samochód. Dojeżdzałem niegdyś do pracy na południe warszawy autobusem 503 - długa wygodna linia od Nowodworów aż do mojego przystanku warneńska, dzisiaj zamiast jedenej 503 jest dwie krótsze linie - 503 i 518 które spotykają się pod Stadionem Polonii. Wystarczy nie trafić, żeby czekać na przesiadkę 10 minut. Dojazd do metra i z metra - dwie kolejne przesiadki. Nasza Warsiafska Hanka (HGW) przyjeła sobie za punkt honoru, że w Warszawie jako jedynym mieście w Polsce transport miejski będzie przynosił zyski, stąd coraz mniej autobusów, ale ludzie z konieczności i tak będą jeździć. Co z tego, że przejazd z Mordoru na tarchomin w szczycie to 1,5h w jedną stronę...
co za poronione pomysły w tym ZMT. Żeby odcinać kilka tysięcy osób od metra. Może jeszcze zlikwidujecie 509????!!!!!!