
Światła na skrzyżowaniu ul.
Głębockiej z Magiczną mają upłynnić ruch i poprawić
bezpieczeństwo w tym miejscu. Na spotkaniu z mieszkańcami ZDM
zapewnił, że najpóźniej na wiosnę sygnalizacja zostanie
zainstalowana
Temat wiecznie zakorkowanej Zielonej Białołęki i brak miejsc parkingowych okazały się wiodącymi na spotkaniu zorganizowanym 13 września przez Aleksandrę Gajewską – radną miasta. „Zieleń kontra samochody” pod tym hasłem kryły się liczne problemy związane z komunikacją samochodową w dzielnicy. Kierowcy nagminnie łamią przepisy na Białołęce pozostawiając swoje auta gdzie popadnie. Najlepiej obrazują to liczby. Straż miejska od początku roku na terenie dzielnicy przeprowadziła łącznie prawie 4,5 tys. interwencji związanych w wykroczeniami w ruchu drogowym i parkowaniu na terenach zielonych. 1155 dotyczyło parkowania „na zakazie”.
Tyle ogólnych liczb, bo radna wystąpiła do Straży Miejskiej o statystyki dotyczące dróg na które najczęściej narzekają mieszkańcy. Wśród niechlubnej czołówki znalazła się m. in. ul. Kowalczyka (tutaj strażnicy interweniowali 46 razy w tym roku), na Książkowej 75, a na Aluzyjnej aż 291 aut było nieprawidłowo zaparkowanych.
Na spotkaniu z ZDM, ZOM, Strażą Miejską i Urzędem Dzielnicy najwięcej skarg i zastrzeżeń dotyczyło ul. Skarbka z Gór i okolicy.
- Mamy o wiele za mało miejsc parkingowych, a powstają trzy kolejne inwestycje. Dlaczego nie pomyślano o budowie miejsc postojowych? Przecież wiadomo, że nowe bloki, to nowi mieszkańcy, a tym samym samochody – tłumaczyli mieszkańcy.
Okazuje się, że winny całej sytuacji jest Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Według tego dokumentu na jedno mieszkanie przewidziano jedno miejsce parkingowe. To stanowczo za mało, ale tym kierują się deweloperzy stawiając osiedla.
- Dzielnicy nie stać na wykup działki w rejonie Osiedla Derby. Grunty są tam bardzo drogie. Cena waha się od 1200 do 1500 zł za metr. To oznacza, że jedno miejsce parkingowe kosztowałoby 15-20 tys. zł. - tłumaczył wiceburmistrz Jacek Poddębniak.
Brak parkingów to nie jedyna bolączka mieszkańców Zielonej Białołęki. Ich kolejną zmorą są korki, szczególnie w okolicy skrzyżowania Magicznej ze Skarbka z Gór. Jest szansa jednak, że ten problem wkrótce zniknie, a przynajmniej stanie się mniej znaczący.
- Sygnalizacja jest projektowana. W listopadzie powinien być projekt i potrzebne zezwolenia. Jeśli pogoda będzie sprzyjająca (ok. 10 st. na plusie) to światła powstaną jeszcze w tym roku, a gdyby zima okazała się sroga – najpóźniej na wiosnę – zapewnił na spotkaniu ZDM.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To gdzie te światła Głębocka/Magiczna czy Magiczna/Skarbka z Gór ??
I co powstały światła zamiast ronda. Poranne korki sięgały w okolice osiedla asbud a teraz praktycznie do Berensona przy przedszkolu. W drugą stronę po 16 kotłowało się za rondem przy Lidlu a teraz całe rondo stoi i jeszcze przed. Wystarczyło zrobić rondo i po sprawie. O dziękujemy Wam radni Białołęki.