Reklama

Zjazd dla rowerzystów wciąż niebezpieczny - projekt czeka drugi rok na realizację

10/03/2017 11:52

To był zwycięski projekt w Budżecie Partycypacyjnym na 2016 rok. Do dzisiaj jednak nie udało się go zrealizować.

Projekt Jana Poczobuta zakładał poprawę bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów na skrzyżowaniu zjazdu z mostu Marii Skłodowskiej-Curie z ulicą Świderską. Kierowcy jadący tunelem nie są w stanie dojrzeć rowerzystów, którzy rozpędzeni z górki muszą gwałtownie hamować przed skrzyżowaniem i również nie widzą nadjeżdżających pojazdów. Podniesienie przejścia dla pieszych i przejazdu rowerowego uspokoiłoby ruch bez tworzenia zatorów.

Projekt został zatwierdzony, mieszkańcy na niego głosowali więc wygrał. Do tej pory jednak istnieje tylko na papierze, nie został zrealizowany. Dlaczego?

- Na początku zeszłego roku miałem spotkanie w ZDM z przedstawicielem, na którym przedstawiono mi dwa warianty alternatywnego rozwiązania dla projektu. 

Mój projekt zakładał umieszczenie przejścia dla pieszych i przejazdu dla rowerzystów na skrzyżowaniu wyniesionym takim jakie zastosowano nieopodal na Trakcie Nadwiślańskim - mówi Jan Poczobut i dodaje, że z uwagi na przepisy z rozporządzenia niedopuszczające przejazdów wyniesionych dla ruchu autobusów jak i odległości progów od tuneli ten projekt może być zrealizowany wyłącznie po uzyskaniu odstępstwa z ministerstwa infrastruktury od przepisów.

ZDM z niewiadomych względów nie chciał spróbować ścieżki odstępstwa a w zamian zaproponował dwa warianty:

1) budowa zjazdu dla rowerzystów łukiem w kierunku Tarchomina, który skierował by dużą część ruchu w dół w lewo omijając przejazd (w tej chwili ścieżka rowerowa jest tylko po wschodniej stronie Świderskiej co zwiększa ruch na feralnym przejeździe)

2) przebudowa skrzyżowania w celu odsunięcia przejazdu od tunelu.

W obydwu wariantach nie zakładano jakichkolwiek urządzeń uspokojenia ruchu. 

- Wybrałem pierwszy wariant, który załatwił by również bardzo potrzebną nitkę ciągu rowerowego po zachodniej stronie Świderskiej. W kwestii uspokojenia ruchu na samym przejeździe moja propozycja to lekkie progi dla rowerzystów jadących z góry na wzór tych przy Zajezdni Żoliborz. Niestety po tym spotkaniu nie udało mi się już więcej spotkać z przedstawicielami ZDM a telefon pan przedstawiciel odbierał raz na kilka prób kontaktu. Uzyskałem tylko informację w zeszłym roku, że przejazd z uwagi na skomplikowaną sytuację z planem miejscowym będzie zrealizowany na pewno w tym roku. Z ostatnich informacji jakie uzyskałem od innego pracownika ZDM dowiedziałem się, że: "ten projekt ma pecha i tak naprawdę nie wiadomo czy i kiedy będzie realizowany" - opowiada autor projektu, a my zapytaliśmy ZDM kiedy w końcu bezpieczeństwo rowerzystów w tym miejscu zostanie poprawione - czyli projekt zrealizowany. Odpowiedź nie powala.

- Jeśli chodzi o ten projekt, pracujemy obecnie nad rozwiązaniem zamiennym. Zastosowanie wyniesionego przejścia nie jest możliwe ze względu na kursowanie autobusu, zaś progi wyspowe nie mogą znajdować się tak blisko wiaduktu. Analizujemy możliwość zastosowania innych rozwiązań – odblasków, pasów oznakowania akustycznego („tarki”) czy kocich oczek - mówi Mikołaj Pieńkos z ZDM, a Jan Poczobut się zastanawia dlaczego w Warszawie problemem jest to co w innych miastach działa. W Łodzi i Radomiu autobusy kursują przez skrzyżowania wyniesione a u nas okazuje się to problemem nie do przeskoczenia

Co gorsze, na tym przejeździe było już parę groźnych potrąceń a dalsza opieszałość ZDM w realizacji projektu może doprowadzić do tragedii bo zarówno ruch samochodowy jak i rowerowy wciąż się zwiększa. Poza tym, takie podejście urzędników zniechęca również ludzi do uczestnictwa w budżecie partycypacyjnym.

- Podszedłem do tematu z równie dużym zaangażowaniem jak do projektu miasteczka ruchu drogowego. Niestety o ile w przypadku miasteczka współpraca z urzędem przebiegała dobrze tutaj waliłem głową w mur. A przecież projektodawcy nie czerpią żadnych profitów i robią to całkowicie za darmo, społecznie - tłumaczy Jan Poczobut.

Sprawą zainteresował się radny Piotr Cieszkowski. I to on podsunął urzędnikom rozwiązanie o którym mówi rzecznik ZDM.

- Zgłosili się do mnie mieszkańcy żeby zająć się problem poprawy bezpieczeństwa na przejściu pieszo rowerowym przy Moście Marii Skłodowskiej Curie. Skontaktowałem się z Panem Janem Poczobutem, gdyż właśnie jego zwycięski projekt z Budżetu Partycypacyjnego powinien być zrealizowany do końca 2016 roku. Po rozmowie z projektodawcą skontaktowałem się z Zarządem Dróg Miejskich i zaproponowałem gotowe rozwiązanie aktywnego przejścia dla pieszych takiego jak w zeszłym roku powstało na ul. Kondratowicza. Polega to na tym, że pieszy zbliżając się do skrzyżowania uruchamia czujkę i zapalają się migające lapy które informują kierowców o zbliżającym się pieszym do przejścia  - mówi Piotr Cieszkowski.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-03-10 14:17:42

    Myślę, że ktoś powinien zgłosić do prokuratury zaniechanie przez urzędników poprawy bezpieczeństwa ludzi. O zagrożeniu wiedzą i nic nie robią.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-03-10 14:40:34

    A nie można tam chociaż lustra drogowego powiesić? Byłoby znacznie bezpieczniej dla obu stron.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do