Reklama

Fetor powrócił! Oczyszczalnia Czajka nie daje nam żyć!

20/09/2016 17:09
20

Białołęka godz: 17:11

Oczyszczalnia Czajka znów śmierdzi! Alarmują mieszkańcy, którzy musieli spędzić noc i poranek przy zamkniętych oknach.O kolejnym incydencie (jeśli tak nazwać można notorycznie powtarzające się zdarzenia) poinformowali mieszkańcy na fejsbukowej grupie Białołęka i Tarchomin.

- Dzisiejszej nocy znów pracownicy Czajki dopuścili do wielkiej emisji smrodu na terenie wokół oczyszczalni. Mieszkańcy Dąbrówki Szlacheckiej zostali zmuszenie do ukrycia się w domach i zamknięcia szczelnie okien – pisze pan Marek, a inni dodają, ze smród w ostatnim czasie bardzo się nasilił, a przejście przy samej oczyszczalni jest nie lada wyzwaniem. Ekologiczna (przynajmniej z nazwy) oczyszczalnie skutecznie zatruwa życie mieszkańców dzielnicy. - Na Nowodworach od lat co jakiś czas śmierdzi. A to z Czajki, a to z elektrociepłowni, z tej drugiej zwłaszcza zimą. Zadymienie i odór. Nikt chyba tego do końca nie kontroluje. Ogólnie powietrze nie jest za zdrowe. Najlepiej sie wyprowadzić ...- pisze pani Dorota.

Od dawna mieszkańcy alarmują o smrodzie, który nie daje im normalnie funkcjonować. Od dawna też sprawą zajmuje się radna Mariola Olszewska, która próbuje wywalczyć poprawę jakości życia w okolicy oczyszczalni, która była zapowiadana jako nieuciążliwa dla środowiska. Rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania i obawy mieszkańców. Fetor, który mieszkańcy opisują jako „ smród zgnilizny, bagna, jajek” nie daje normalnie żyć, a już w takim nasileniu jak ostatniej nocy jest niemożliwy do zniesienia.

- Przedstawiciele Oczyszczalni "Czajka"zaprzeczają jakoby na terenie zakładu doszło do awarii lub innego zdarzenia, które mogłoby generować fetor. Mimo to coraz częściej zapachy w okolicach oczyszczalni są nie do wytrzymania dla okolicznych mieszkańców. Najbardziej wyczuwalny zapach jest od strony ulicy Deseniowej przy pompowni ścieków, gdzie znajduje się dopływ ścieków surowych – mówi Mariola Olszewska i zapowiada, że takie tłumaczenia jej nie wystarczają, dlatego złoży kolejną interpelację, a tymczasem MPWiK przyznaje się do spowodowania nasilonego fetoru.

- Uciążliwość zapachowa była związana z włączeniem układu wentylacji awaryjnej w związku ze znacznym zmniejszeniem napływu ścieków do oczyszczalni. Jednocześnie należy podkreślić, że plac awaryjnego magazynowania osadów pozostaje pusty, a masa osadów powstająca w czasie procesu oczyszczania ścieków jest poddawana na bieżąco termicznej utylizacji. Przepraszamy mieszkańców za niedogodności – mówi Marzena Wojewódzka z MPWiK.


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do