
W minioną niedzielę - 19 lutego - jeszcze przed południem policjanci musieli interweniować w związku z kradzieżą pojazdu.
Ubiegła niedziela (19 lutego) już od rana okazała się pracowitą dla funkcjonariuszy z komisariatu na Białołęce. Przed godziną 9.00 musieli oni interweniować ws. kradzieży pojazdu przy ul. Magicznej. Kiedy pracownik firmy zorientował się, że służbowy samochód, który użytkował, jest gdzie indziej, niż został zaparkowany - z kolegą udał się, aby to sprawdzić. Od tego wszystko się zaczęło...
Na miejscu mężczyźni zauważyli, że w oplu siedzi obcy człowiek. Pił piwo. Na ich widok intruz wysiadł z pojazdu i próbował się oddalić. Został jednak powstrzymany, a policja zawiadomiona. Mundurowi po przybyciu wysłuchali relacji zgłaszającego oraz świadków. Podjęli też decyzję o zatrzymaniu 36-letniego złodziejaszka.
Ustalono, że delikwent podstępem zdobył kluczyki od samochodu, które były w dyspozycji pracownika niestrzeżonego parkingu. Sam zatrzymany stwierdził, że chciał pojeździć samochodem, a potem go odstawić niedaleko miejsca, w którym mieszka. Przewieziono go na komendę przy ul. Jagiellońskiej.
Sprawę przejęli policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego z białołęckiego komisariatu. W trakcie czynności jeden z mundurowych rozpoznał w nim sprawcę przywłaszczenia telefonu z zaplecza restauracji w galerii handlowej przy ul. Głębockiej w dniu 7 lutego 2023 r.
O swoich podejrzeniach policjanci powiadomili mundurowych z komisariatu na Targówku, którzy prowadzili czynności w tej sprawie. Po przeanalizowaniu materiałów zebranych w obu postępowaniach, w poniedziałek policjanci przedstawili 36-latkowi zarzuty za kradzież z włamaniem opla i kradzież telefonu.
- poinformowała kom. Paulina Onyszko
Za te przestępstwa może grozić mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KRP VI
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie