Reklama

Kobieta z maleńkim dzieckiem jechała samochodem, kiedy zaczął się palić...

To zdarzenie może być przykładem na to, jak ważne jest zachowanie spokoju i przytomności umysłu, pomimo wielkiego stresu w ekstremalnych sytuacjach. 

Kilka dni temu na Tarchominie, jadąca z małą córeczką kobieta zauważyła w samochodzie zapaloną kontrolkę silnika. Po chwili poczuła swąd spalenizny, spod maski zaczęły wydobywać się płomienie. Natychmiast zatrzymała samochód i bez zastanowienia od razu wyciągnęła z fotelika dziecko, zabrała je na zewnątrz i odeszła od auta z córeczką. 

Wtedy nadjechali strażnicy miejscy.

Samochód, który stał obok jednego z sieciowych sklepów przy ulicy Myśliborskiej, stał w ogniu. Płomienie sięgały ponad metr w górę, a z komory silnika dochodziły odgłosy przypominające wybuchy. Po upewnieniu się, że wewnątrz auta nikogo nie ma, funkcjonariusze wezwali straż pożarną i zabezpieczyli miejsce zdarzenia. 

 

Foto: Straż Miejska

 

Skzolenia cyberbezpieczeństwa

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 25/03/2025 16:46
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do