
Końcem lipca przy ul. Kąty Grodziskie wydarzył się prawdziwy dramat. Trwał remont, gdy na głowę 18-latka spadł... kocioł.
30 lipca w Warszawie, a dokładniej na terenie Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy doszło do dramatycznego wypadku. W trakcie remontu w jednym z budynków, mieszczących się przy ul. Kąty Grodziskie, z dachu spadł ważący 30 kilogramów kocioł gazowy. Ciężki przedmiot uderzył przechodzącego tamtędy akurat 18-letniego obywatela Ukrainy.
Młody mężczyzna stracił przytomność i czym prędzej przetransportowano go do szpitala z poważnymi obrażeniami. Lekarze stwierdzili u osiemnastolatka poważne urazy głowy. Chodzi między innymi o masywny twarzoczaszki, kości czołowej oraz mózgowia. Aktualnie stan młodego człowieka jest krytyczny.
Gazeta Wyborcza ustaliła, że pewien robotnik, nie zachowując ostrożności, przyczynił się do upadku kotła. Prokurator Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga na łamach serwisu potwierdzał, że pracownikowi postawiono już zarzuty narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie