
Tego bloga śledzą nie tylko mamy. Jest inspiracją także dla wchodzących w kanony sztuki kulinarnej ojców. „Programista po godzinach” to miejsce w internecie gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Świetny kucharz i tata na sto procent, zawodowo programista, do tego jeszcze działacz społeczny z wielką pasją walczący o poprawę komunikacji na Białołęce – człowiek orkiestra Kamil Hajduk i jego blog podbija internet. - Pomysł na bloga „Programista po godzinach” zrodził się rok temu, dosyć przypadkowo. Gotuję od ponad 7 lat. Przez ten czas przewinęło się wiele pysznych dań, potrzebowałem czegoś na kształt osobistej książki kucharskiej. Kartki na których zapisywałem sprawdzone przepisy, zaginęły podczas przeprowadzki ze Starych Włoch! O zgrozo i musiałem wszystko od nowa spisywać, dlatego postanowiłem to zrobić w wersji cyfrowej – śmieje się Kamil i opowiada, że potem urodził się Synek i razem z żoną zaczęli wprowadzać metodę BLW ( baby led weaning – czyli wprowadzanie stałych pokarmów). Niestety w internecie mało było informacji szczegółowych na ten temat, dlatego zaczął zapisywać swoje spostrzeżenia, które jak się okazuje teraz przydają się wielu rodzicom. Blog to nie tylko kulinaria. Kamil pisze też o ciekawych i ładnych miejscach, które warto odwiedzić w Warszawie i okolicy. Kto najczęściej tam zagląda? Okazuje się, że jednak kobiety w poszukiwaniu odskoczni od standardowych przepisów i rodzice niejadków. - Bardzo często rozmawiam z mamami i pomagam układać jadłospis dla ich małych urwisów mówi Kamil. Kto powinien zajrzeć do programisty po godzinach? Każdy, komu przejadł się schabowy i kotlety mielone. Wszystko brzmi fajnie, wizyta na blogu utwierdza w przekonaniu, że naprawdę warto śledzić zapiski Kamila. Pozostaje pytanie co samemu autorowi daje ta strona. - Szczęście i spełnienie, a przede wszystkim rozmowę z ludźmi, spotykanie się z nimi, mówiłem, że jestem gadułą? Jeżeli nie to uprzedzam, ciężko mi trzymać buzię na kłódkę – dodaje. Co jest najtrudniejsze w gotowaniu i byciem tatą na 100 procent? Podzielna uwaga, bo kiedy tata gotuje synek biega po pokoju i wyciąga kolejne rzeczy. - Tak szczerze bycie tatą to bardzo ciężką sprawa, brakuje mi czasu na wspólne zabawy i spacery. Najgorzej jest w ciągu tygodnia, zanim tata wróci z pracy po 8 godzinach, ugotuje obiad i już trzeba kłaść się spać. Smutny porządek świata. Co w tym jest najfajniejsze i najbardziej satysfakcjonujące? To, że mogę być sobą i nie muszę niczego przed nikim udawać, czuje się wolny i spełniony, a największą radość sprawia mi uśmiech na twarzy ludzi, którzy wychodzą najedzeni z obiadu – tłumaczy białołęcki bloger. Najbliższa jego sercu jest kuchnia włoska, japońska, wietnamska i oczywiście rodzinna , a najbardziej lubi łączyć różne smaki, których nigdy nikt wcześniej nie próbował. Co najłatwiej przygotować dla całej rodziny tak aby wszyscy byli najedzenie i zadowoleni? Zdaniem Kamila wszelkiego rodzaju pesto i makarony, dzieci je uwielbiają, a przygotowanie nie przekracza 30 minut.
PS. Kamil od jakiegoś czasu pisze też opowiadania. Skąd pomysł na kolejne niecodzienne zajęcie?
- Pomysły na opowiadania biorą się same, najczęściej przychodzą w korku , w którym spędzam za dużo czasu. Piszę właściwie od zawsze od najmniejszych lat, lecz dopiero teraz po kilku latach warsztatów odważyłem się coś opublikować. Chcę aby jak najwięcej osób przeczytało moje historie W moim świecie nigdy nie wiadomo co jest snem, a co rzeczywistością. Cykl opowiadań Warszawskich Legend, skupia się na opowieści o zwykłych osobach, których życie zmienia się diametralnie na skutek nieprzewidzianych zdarzeń z dzieciństwa – tłumaczy białołęcki człowiek orkiestra.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie