Reklama

Rowerzystka kontra niesforny pieszy na ul. Światowida

Poturbowana rowerzystka, która z winy nieodpowiedzialnego pieszego spadła z roweru, może mieć słuszne pretensje. Wypadek na ul. Światowida.

Czasami można się aż za głowę złapać, jak się czyta takie rzeczy... Uwaga, trzymajcie się mocno, bo irytacja po przeczytaniu o tej sytuacji może sięgnąć zenitu! 

Był poniedziałek (12 sierpnia) - ładny poranek. Strażnicy miejscy patrolowali białołęckie ulice wraz z pracownikiem ZOM. W pewnym momencie, a dokładnie po godzinie 9.00, niedaleko skrzyżowania ul. Światowida i ul. Myśliborskiej zauważyli kobietę, leżącą na ścieżce rowerowej. 

Kobieta zwijała się z bólu, jednak była przytomna i skarżyła się na mocny ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Z uwagi na możliwość uszkodzenia nerwów, funkcjonariusze poprosili ją, by leżała nieruchomo, po czym w pośpiechu wezwali karetkę pogotowia. W międzyczasie rowerzystka opowiedziała, że do wypadku doszło, gdy po drodze dla rowerów szedł młody chłopaczyna ze słuchawkami na uszach. 

Oczywiście kobieta na jednośladzie dzwoniła, ale ten nie reagował. Gdy go mijała, nieuważnie (oczywiście...) trącił ją łokciem. Wtedy ona przewróciła się na ziemię. Ogłupiony chłopak oddalił się, nie udzielając jej pomocy. 

 Poszkodowana czuła silny ból w okolicy kości ogonowej, który potęgował się z każdym ruchem. Po pewnym czasie kobieta zaczęła odczuwać drętwienie rąk. Poszkodowana została przetransportowana do szpitala. Jej rowerem zaopiekował się partner. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do