
Wybierając ustronne miejsca na romantyczne przechadzki warto wcześniej dobrze poznać miejsce w jakie się wybieramy z wybrankiem swojego serca i z pewnością nie powinny być to dzikie chaszcze, o czym przekonała się para młodych ludzi poprzedniej nocy.
Był środek nocy. Młodzi ludzie najpierw spacerowali wałem przeciwpowodziowym, a na wysokości Maciejewskiego zeszli z niego udając się w kierunku Wisły. Po jakimś czasie wędrując w krzakach i chaszczach zorientowali się, że nie wiedzą w którym kierunku mają iść, aby wrócić do domu, nie mogli odnaleźć ścieżki, którą zeszli z wału. Po dłuższym czasie postanowili wezwać pomoc. Było po 2.30 kiedy zadzwonili na numer alarmowy straży miejskiej. Funkcjonariusze wjechali na wał z włączonymi światłami sygnalizacyjnymi, a jednocześnie dyżurny przez telefon tłumaczył zagubionym żeby wypatrywali świateł i jeśli je spostrzegą, żeby nie ruszali się z miejsca.
- Nieoświetlony teren, na którym się znajdowali, jest podmokły, zarośnięty, a linia brzegowa nierówna. Błądząc w nieznanym terenie para młodych ludzi mogła wpaść w bagnisko lub do wody. Wykorzystując latarki, przedzierając się przez powalone drzewa i gęste krzewy, strażnicy dotarli do mężczyzny i kobiety, którzy byli mocno zestresowani - opisują strażnicy miejscy, którzy uratowali parę i dzięki temu spacer tym razem zakończył się happy endem.
Wciągniki linowe
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie