
Dramatyczna interwencja na Targówku. Pijana matka atakowała mundurowych, a jednocześnie "opiekowała się" dwójką dzieci.
W niedzielę, po 20.00 policyjny patrol z komisariatu na Targówku otrzymał zgłoszenie dotyczące pijanej matki. Kobieta miała opiekować się dwójką małych dzieci. Na klatce schodowej bloku, policjanci natknęli się na nietrzeźwą i pobudzoną kobietę, jak się chwilę potem okazało, matkę dwójki dzieci. Gdy mundurowi stanęli przed drzwiami wskazanego w zgłoszeniu mieszkania, kobieta zrobiła się bardzo agresywna. Wyzywała policjantów i nie chciała, aby weszli do środka. Krzyczała, że nie ma tam żadnych dzieci. Ponieważ jej agresja była coraz większa, a jednego z policjantów kobieta odepchnęła, patrolowcy obezwładnili ją i założyli jej kajdanki, potem skontrolowali mieszkanie. Okazało się, że dwójką dzieci 30-latki zaopiekowali się sąsiedzi, po tym, jak zauważyli, że maluchy same bawią się na podwórzu, a ich matki nigdzie w pobliżu nie było widać.
30-latka najpierw odmawiała badania alkomatem, potem miała trudności z wydmuchnięciem powietrza. Przy kolejnej, tym razem udanej próbie, alkomat wykazał, że kobieta miała ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci udali się do lokalu, w którym przebywała dwójka jej kilkuletnich dzieci. Były wystraszone, nie wiedziały, co się dzieje i gdzie jest ich matka. Mundurowi na miejsce wezwali ratowników medycznych, by ocenili stan zdrowia dzieci. Młodsze, decyzją służb medycznych zostało przewiezione do szpitala, a po badaniach umieszczone interwencyjnie w Domu Dziecka. Starsze natomiast policjanci przekazali pod opiekę ojca. Mundurowi wdrożyli procedurę Niebieska Karta. Zatrzymali 30-letnią kobietę i przewieźli ją do komisariatu przy ul. Chodeckiej. Wszystkie materiały sporządzone z tej interwencji trafiły do policjantów z Wydziału ds. Nieletnich i Patologii Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI, którzy powiadomili sąd rodzinny o zaistniałej sytuacji.
Dochodzeniowcy z Targówka następnego dnia przesłuchali 30-latkę i przedstawili jej zarzuty dotyczący narażenia swoich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowa kara grozi kobiecie za znieważenie interweniujących policjantów i naruszenie nietykalności cielesnej jednego z nich.
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie