
Tydzień temu na Białołęce doszło do strasznych scen. Jedna z pasażerek Ubera została brutalnie napadnięta przez kierowcę...
Wczoraj pisaliśmy o akcji ratunkowej na ulicy Marywilskiej, a wcześniej o policyjnych poszukiwaniach pewnego cwaniaka. Teraz dotarła do nas informacja o dramatycznym zdarzeniu, które miało miejsce tydzień temu na Białołęce. Jak powiadomił Miejski Reporter, 17 listopada około 2-3 w nocy na ulicy Erazma z Zakroczymia miał miejsce brutalny gwałt. 30-latka została zaatakowana przez 42-letniego kierowcę Ubera. Obywatel Gruzji został schwytany przez funkcjonariuszy.
Zgodnie z wiadomością podaną przez wyżej wspomniany portal, młoda kobieta była odwożona do domu po wizycie w klubie. Była bezradna, gdy mężczyzna, który miał bezpiecznie odwieźć ją do jej miejsca zamieszkania, wykorzystał jej stan i napadł ją po zakończonym przejeździe. Teraz czynności w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratora. Kobieta dwa dni później - 19 listopada - składała zeznania przed sądem.
Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Odmówił też składania swoich wyjaśnień.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie