
Wczoraj w godzinach wieczornych na Białołęce doszło do wybuchu poważnego pożaru jednego z mieszkań. Co tam się działo?
POŻAR NA BIAŁOŁĘCE
W miniony czwartek - 27 lutego 2025 roku - kwadrans po godzinie 21.00 straż, policja oraz pogotowie ratunkowe otrzymały pilne zgłoszenie. Dotyczyło ono pożaru mieszkania w budynku na Białołęce, mieszczącego się przy ulicy Skarbka z Gór w Warszawie. W budynku słychać było ludzkie krzyki, natomiast między pierwszym a drugim piętrem bloku miało występować gigantyczne zadymienie.
Na miejscu pojawiło się między innymi aż osiem Zespołów Ratownictwa Medycznego z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Po przyjedzie służb na miejsce okazało się, że doszło do pożaru w kuchni jednego z mieszkań. W wyniku pożaru poszkodowane zostały dwie osoby. Podczas prowadzenia medycznych czynności ratunkowych, ratownicy ujawnili, że osiemnastoletni chłopak doznał oparzeń ręki, twarzy, a nawet dróg oddechowych; musiał zostać zaintubowany. Stan młodego mężczyzny jest niestety ciężki. Tymczasem siedemnastoletnia dziewczyna była przytomna, gdy ratownicy zaczęli się nią zajmować, ale doznała poparzenia drugiego stopnia obu podudzi oraz lewej ręki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szanowna Białołęko! Jestem emerytką i nieźle posługuję się językiem polskim, do tego jestem dyspozycyjna. Zatrudnijcie mnie - będę wam pisać te teksty, bo to co zamieszczacie to kompletny bełkot! Autor tych pożal się Boże tekstów chyba nigdy nie chodził do 4 klasy szkoły podstawowej. Żenada! Chyba nigdy w życiu nie przeczytał żadnej książki.