
Rodzice jednej z białołęckich podstawówek poinformowali nas o wszawicy. Celowo nie podajemy numeru ani adresu szkoły, bo ten problem powraca praktycznie we wszystkich placówkach. Przypominamy tylko podstawowe zasady, które dotyczą tej uciążliwej i szybko rozprzestrzeniającej się choroby pasożytniczej.
Na co zwracać uwagę? Pierwszym objawem jest swędzenie, najczęsciej pojawia się ono tu gdzie lubią bytować wszy czyli przy skroniach, w okolicy ciemieniowej i potylicy. Jeśli nie wyłapiemy początków choroby, później mogą też być drobne ranki i zadrapania.
- Konsekwencją tego jest uszkodzenie skóry głowy, które może prowadzi do stanów zapalny i otwiera drogę do zakażeń bakteryjnych i/lub grzybiczych. W skrajnych przypadkach na głowie osoby zarażonej wszawicą pojawia się tzw. „kołtun”- włosy zlepione ropno-surowiczą wydzieliną – wyjaśnia Główny Inspektorat Sanitarny i podkreśla, że do zwalczenia wszawicy konieczne jest zastosowanie odpowiedniego preparatu.
Ważną sprawą jest też powtórzenie zabiegu oraz „odkażenie” ozdób do włosów, grzebieni oraz ubrań i pościeli, które powinniśmy wyprać w co najmniej 60°C (temp. 53.5°C zabija wszy i ich jaja) lub chemicznie i wyprasować żelazkiem z funkcją pary szczególnie przy szwach. Rzeczy, których nie można wyprać trzeba spryskać preparatem owadobójczym, a następnie szczelnie zamknąć na 10 dni w foliowym worku, następnie wyczyścić na sucho lub mokro. W pomieszczeniach należy odkurzyć podłogę i meble. Pluszowe zabawki wyprać lub przetrzymać w zamrażalniku ok. 24-48 godzin.
GIS przypomina również, że wszawica może wystąpić wszędzie, niezależnie od higieny czy statusu ekonomicznego. To choroba i nie jest ona żadnym powodem do wstydu!
Źródło: GIS
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie