
32 kradzieże z włamaniem w ciągu pół roku - sporo jak na jedną dzielnicę...
Od jakiegoś czasu mieszkańcy przestrzegają się nawzajem przed "dziwnymi" sytuacjami. Siedząc w domu słyszą szarpanie za klamkę w drzwiach. Dziwne dzwonienie domofonem też może być próbą sprawdzenia czy ktoś jest w domu. Złodzieje nie tylko obserwują co dzieje się w mieszkaniach, ale też jak widać sprawdzają czy mają wolne pole do działania. Dzięki przestrogom mieszkańców kradzieży "na klamkę" na szczęście nie jest dużo, dlatego przypominamy: zamykajmy drzwi na klucz lub zasuwkę po wejściu do mieszkania.
Policja potwierdza, że włamań i kradzieży było w ostatnim czasie sporo.
- W okresie od 1 sierpnia ubiegłego roku do chwili obecnej na Białołęce odnotowaliśmy 32 kradzieże z włamaniem: do 20 mieszkań i 12 domów jednorodzinnych (poprzez podważenie drzwi balkonowych lub tarasowych. Jedno tylko zdarzenie dotyczyło kradzieży dokonanao metodą na tak zwaną ,,klamkę" (skradziona została damska torebka, znajdująca się w przedpokoju) - informuje Paulina Onyszko z białołęckiej policji, a my kolejny raz apelujemy: zamykamy drzwi niezależnie od tego czy ktoś jest w domu, czy też nie. Podobnie z oknami - zostawiając nawet uchylone ułatwiamy zadanie złodziejom. Bądźmy czujni i prośmy sąsiadów o zwracanie uwagi na mieszkanie podczas naszej nieobecności!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie