
To była akcja, której mieszkańcy os. Lewandów II długo nie zapomną. W niedzielę wieczorem na osiedlu pojawiła się policja i straż pożarna. Funkcjonariusze przez balkon dostali sie do mieszkania. A powodem interwencji był...pies.
Straż pożarna została wezwana przez policjantów. Ci z kolei zostali zawiadomieni przez sąsiadów owego lokalu o skowyczącym psie.
- Ponieważ mieszkanie było zamknięte, wewnątrz nie słychać było obecności żadnych osób, policjanci na miejsce wezwali załogę straży pożarnej, która wykorzystując środki techniczne umożliwiła im wejście do lokalu - mówi Paulina Onyszko z KRP VI i dodaje, że wewnątrz policjanci ujawnili psa i szynszyla. Dokonali szczegółowego rozpytania sąsiadów o właścicieli zwierząt. Jednak nie przyniosło to rezultatu. W związku z powyższym pies został przekazany ekopatrolowi ze Straży Miejskiej, natomiast szynszyl przekazany fundacji zajmującej się opieką nad gryzoniami.
- W dalszym postępowaniu policjanci dążą do ustalenia właściciela zwierząt w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Jeśli pojawią się znamiona znęcania się nad zwierzętami, będą podejmowane dalsze kroki prawne. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, kto znęca się nad zwierzęciem podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - podkreśla rzeczniczka policji.
To zdarzenie jest trudno nawet skomentować. Warto jednak się zastanowić zanim zostawimy psa samego w domu z jakimi konsekwencjami musimy się liczyć. W tym przypadku właściciela tłumaczy jedynie nieszczęśliwy wypadek losowy (czego oczywiście mu nie życzymy). W innej sytuacji może odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami, a wypowiedź policji nie pozostawia złudzeń - konsekwencje mogą być naprawdę poważne.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sama wekownia tam mieszka więc nic dziwnego...przyzwyczajenia z pola co do zwierząt ...
"To zdarzenie jest trudno nawet skomentować." Rzeczywiście trudno, bo ten artykuł jest bardzo słaby. Przede wszystkim zabrakło kluczowej informacji - jak długo pies przebywał sam w tym mieszkaniu? Samo pozostawienie psa samego w domu, wbrew temu co próbuje sugerować autorka, to nie jest żadne znęcanie się nad zwierzętami. Większość psów czasami zostaje sama w domu i nie ma z tym żadnego problemu.
interwencja w ndz. wieczorem. Podobno pies wył od piątku i do dziś nie ustalono gdzie jest najemca mieszkania.
"Sama wekownia"? Serio? Nadal panuje taka martwica mózgu wśród "rodowitych" Warszawiaków? Poza tym na Lewandowie z tego co widzę mieszkają raczej młode rodziny z dziećmi w swoich własnych mieszkaniach...