
W projektach do budżetu partycypacyjnego znajdziemy wiele pomysłów na poprawę jakości naszego życia na Białołęce. Oświetlenie dróg, ich remonty, budowa nowych miejsc do odpoczynku i relaksu i wiele, wiele innych ciekawych propozycji. Wśród nich są też takie, które mają wpłynąć na poprawę naszego bezpieczeństwa, a takimi jest zakup i montaż defibrylatorów. Jeden z projektów o tych sprzętach do reanimacji w miejscach publicznych już opisywaliśmy. Jest tez drugi, który obejmuje swym zasięgiem przede wszystkim białołęckie szkoły.
"Defibrylatory w szkołach oraz BOS i BOK" to nazwa tego projektu. Czym jest wciąż tajemniczo brzmiące urządzenie? Defibrylator AED jest urządzeniem ratującym życie osobom z zatrzymaniem krążenia przed przyjazdem karetki pogotowia. Łatwość w obsłudze wynikająca z komend głosowych wydawanych przez urządzenie pozwala praktycznie każdemu udzielić pomocy.
- Wielu mieszkańców zgłaszało do mnie na maila prośby o umiejscowienie właśnie takich urządzeń w szkołach na Nowodworach. Po przeanalizowaniu tych pomysłów, pomyśleliśmy razem z Mariolą Olszewską i Janem Mackiewiczem, że "czemu tylko na Nowodworach, a nie we wszystkich szkołach w naszej Dzielnicy oraz w Białołęckim Ośrodku Sportu i Białołęckim Ośrodku Kultury"?. Postanowiłem zadzwonić do szkół i dowiedzieć się czy chciałyby mieć na wyposażeniu właśnie takie urządzenie. Nie było szkoły, która opowiedziałaby, że nie chce - tłumaczy Piotr Cieszkowski i dodaje, że dzięki łatwości w transporcie urządzenie może być używane nie tylko w szkołach, ale też w bezpośredniej okolicy, żeby w razie potrzeby ratować życie mieszkańcom. - Jeżeli chodzi o ogólnodostępność to w szkołach po zakończeniu lekcji jest ochrona, która w razie potrzeby użycia defibrylatora udostępniałaby go osobom, którym byłoby potrzebne to urządzenie - podkreśla jeden z autorów projektu.
Ten projekt na pewno jest wart większej uwagi nas wszystkich. Głosujmy na urządzenia, które mogą komuś uratować życie!
foto:wikipedia
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I zupełnie przypadkiem szwagier pomysłodawcy ma firmę handlującą takimi urządzeniami. O ile w metrze gdzie podróżuje pełen przekrój społeczeństwa AEDy mają rację bytu to w szkołach gdzie statystycznie przebywają najmniej narażone na cardiac arrest osoby czyli dzieci to chyba fanaberia. Jest masa o wiele pilniejszych potrzeb w tej dzielnicy - DROGI DROGI DROGI DROGI!!!!!!!!!!!!!!!!!!