
Ta ulica niewątpliwie należy do najbardziej urokliwych w dzielnicy, szczególnie odcinek pomiędzy ul. Światowida i Odkrytą. Zamieszkują ją głównie mieszkańcy domów jednorodzinnych.
- Ulica ta jest bardzo ładnie położona a największą jej ozdobą są dęby. Nasza ulica jest ciągiem komunikacyjnym dla dzieci uczęszczających do niedaleko położonej szkoły podstawowej oraz dla korzystających z komunikacji miejskiej- autobusów, a w niedalekiej przyszłości z tramwajów Ulica Grzymalitów jest popularnym miejscem do spacerów głównie rodzin z dziećmi – opowiada Mieszkanka i podkreśla, że poza urokami są tu tez problemy. Ulica żyje własnym życiem – zapomniały o niej władze Ratusza.
Tematem zainteresował się jednak radny Marcin Korowaj, który wspólnie z mieszkańcami zebrał już półtora tysiąca podpisów z apelem do Zarządu Dzielnicy o uwzględnienie ulicy w planie inwestycyjnym. Sprawa jest pilna, gdyż cała droga jest dziurawa jak przysłowiowy szwajcarski ser. To nie jest jednak największa bolączka mieszkańców. Na ulicy nie ma oświetlenia. A to już poza względami estetycznymi stanowi też zagrożenie szczególnie dla dzieci, które wracają ze szkoły w porze jesienno- zimowej.
- Mieszkańcy tej ulicy nie kończą na narzekaniu. Robią co mogą by żyć normalnie - sami zapewniają oświetlenie przy swoich posesjach i utrzymują porządek. Nietrudno się domyślić, że brak latarni to nie dość, że ciągle zaśmiecanie okolicy, ale też duże niebezpieczeństwo. Marzeniem mieszkańców ulicy Grzymalitów jest aby władze dzielnicy zauważyły ten piękny „ skrawek„ z urokliwym oczkiem wodnym, któremu z całą pewnością należy się remont i oświetlenie – mówi radny Marcin Korowaj i zapowiada, że dołoży wszelkich starań aby ulica w końcu została „ucywilizowana”.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie