
Właściciel jednego ze sklepów z zabawkami na Białołęce poinformował policję o kilkukrotnej kradzieży klocków. Funkcjonariusze wiedzieli, że złodziej jest jeden, a kradzieże były trzy. Wartość klocków, które zginęły oszacowano na 2,5 tys. zł.
Zabezpieczono monitoring sklepowy. Na podstawie zapisu z kamer sporządzono rysopis mężczyzny podejrzewanego o kradzież.
- Dzięki dobrze zorganizowanym działaniom operacyjnym, funkcjonariusze dotarli do 43-letniego mieszkańca Warszawy, którego wytypowali jako sprawcę tych przestępstw. Funkcjonariusze z ,,dochodzeniówki" po zgromadzeniu materiału dowodowego przedstawili Tomaszowi Ch. łącznie trzy zarzuty kradzieży. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że skradzione zabawki sprzedawał w lombardzie – informuje stołeczna policja.
Sprawą Tomasza Ch. Wkrótce zajmie się sąd. Złodziejowi grozi do 5 lat więzienia.
źródło: KSP
foto: pixabay
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie