Podawali się za administratorów. Akcja na Targówku

To była klasyczna kradzież metodą "na legendę". Podawali się za administratorów; od tego się zaczęło - przestępstwo na Targówku.

11 sierpnia przed południem do drzwi mieszkania 82-letniej seniorki z ulicy Żuromińskiej na Targówku zapukały dwie osoby. Kobieta i mężczyzna, podając się za pracowników administracji, weszli do lokalu pod pretekstem sprawdzenia jakości wody i wykorzystując nieuwagę seniorki, ukradli złotą biżuterię - dwa łańcuszki, pięć pierścionków, bransoletkę i wisiorek oraz gotówkę w kwocie 23.500 złotych. Łączna wartość strat na szkodę 82-latki wyniosła prawie 50.000 złotych. 

22 sierpnia, około południa złodziejski duet zapukał do drzwi mieszkania przy ul. Krasiczyńskiej. Gdy fałszywi administratorzy zostali wpuszczeni do środka, uśpili czujność 82-letniej seniorki i ukradli z jej portfela 1200 złotych.

Mieszkanki Targówka złożyły zeznania w komisariacie. Nad tymi sprawami pracowali m.in. kryminalni z tamtejszego komisariatu. Policjanci bardzo szczegółowo sprawdzili rejon zamieszkania obu kobiet, wykonali tam wiele czynności operacyjnych. Dzięki tym działaniom, ustalili wizerunek kobiety i mężczyzny odpowiedzialnych za te kradzieże. W ubiegły piątek, przy ul. Środkowej na Pradze Północ zatrzymali 33-latka i jego 25-letnią wspólniczkę. Mężczyzna okazał się poszukiwany na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy w Nowym Targu celem odbycia kary 3 lat pozbawienia wolności. Jego poszukiwania prowadzili krakowscy policjanci. 25-latka była z kolei w zainteresowaniu prokuratury.

Zatrzymani zostali przesłuchani w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Oboje odpowiedzą za kradzieże, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak 33-latkowi grozi surowsza kara, bowiem działał w warunkach recydywy. Prokurator zawnioskował do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. 33-latek trafił do aresztu śledczego.