
Wczoraj po godzinie 17 fotoreporterzy Warszawskiej Grupy Luka&Maro natknęli się na nieprzytomnego mężczyznę leżącego na przystanku TALAROWA 01. Okazało się, że pan jest nietrzeźwy. Temperatura była bardzo niska (poniżej -4 stopni) więc nietrudno sobie wyobrazić jak tragicznie mogła się skończyć ta "drzemka". Przechodnie przechodzili, nikt nie interesował się mężczyzną.
Marek Śliwiński i Łukasz Świerczyński od razu zareagowali. Z podręcznej apteczki wyciągnęli folię termiczną i okryli nieprzytomnego. Pomógł im też strażak z OSP, który wracał ze spaceru z psem.
Wezwano służby. Policja pojawiła się po 20 minut, pogotowie chwilę później. Zanim jednak ratownicy z pogotowia dotarli na miejsce, półprzytomnego mężczyznę z trudem udało się umieścić w ciepłym radiowozie.
Mężczyzna doszedł do siebie i wszczął awanturę, doszło do przepychanek.
- Sytuacja jednak szybko została opanowana. Mężczyzna w karetce przeszedł wstępne badania po czym został zabrany na ul. Kolską - relacjonują Łukasz i Marek.
Ta historia skończyła się szczęśliwie, od tragedii było jednak o włos. Reagujmy w takich sytuacjach!
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie