
Od jakiegoś czasu kryminalni z Białołęki analizowali sprawę przechowywania narkotyków na terenie dzielnicy. Ich ustalenia okazały się trafne. Wczoraj po godz. 18, w jednym z zakładów mechanicznych znaleźli mały magazyn środków odurzających. W pomieszczeniu przeznaczonym na biuro, zabezpieczono dwa słoiki z suszem roślinnym oraz białą substancją, wagę elektroniczną i dużą ilość torebeczek foliowych z zapięciem strunowym.
Właściciel zakładu – 60-letni Andrzej Z. Uparcie twierdził, że środki przechowuje na własny użytek. Mężczyzna został zatrzymany.
Podczas sprawdzania znalezionej „białej substancji” okazało się, że amfetamina (ok. 70 gramów), a susz roślinny do nic innego jak ponad 72 gramy marihuany.
Wobec Andrzeja Z. Zastosowano dozór policyjny i kaucję w wysokości 8 tys. zł. Policja bada dalej sprawę, niewykluczone są kolejne zatrzymania.
źródło: KSP
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Droga Pani, Gramów! Lekkie pióro .. olewcze pióro.
heheheh mafia jak we Włoszech, szkoda kasy na policje:))