
Dariusz Kacprzak - nowa postać w białołęckim samorządzie. Człowiek dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, starający się unikać polityki. Praca jest jego wielką pasją. Poznajcie wiceburmistrza naszej dzielnicy.
- Jakie jest pana doświadczenie w samorządzie?
Z samorządem warszawskim jestem związany od wielu lat. Najpierw zajmowałem stanowisko Naczelnika Wydziału Obsługi Rady w Urzędzie Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy. Następnie zostałem Dyrektorem Biura Rady m.st. Warszawy. W tym czasie powierzono mi również funkcję koordynatora realizacji 100. inwestycji ze wszystkich dzielnic Warszawy. Ostatnio natomiast pełniłem funkcję Zastępcy Burmistrza Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy. Zajmowałem się tam edukacją, sportem, zdrowiem i pomocą społeczną oraz ochroną środowiska. Nadzorowałem również Wydziały Prawny i Zamówień Publicznych. Z sukcesem realizowałem inwestycje oświatowe. Zdobyte przez te lata doświadczenie zaowocowało wieloma publikacjami z zakresu samorządu terytorialnego, z których najważniejsza to komentarz do ustawy o pracownikach samorządowych, którego mam przyjemność być współautorem.
- Czy nie obawia się Pan pracy w tak ciężkim politycznie czasie dla Białołęki?
Należę do tego grona szczęśliwych osób, dla których praca, w tym przypadku w samorządzie, jest pasją. Jeżeli decyduję się objąć jakieś stanowisko albo funkcję to robię to z pełnym przekonaniem. Właśnie tak było w przypadku Białołęki. Jeśli ma Pani na myśli polaryzację w dzielnicowej radzie to z doświadczenia wiem, że nic tak nie łączy radnych jak dobre pomysły i wspólne cele. W swojej pracy staram się unikać polityki, choć nie zawsze jest to możliwe, i koncentrować się na merytoryce. Dla mnie zawsze największym wyzwaniem jest zbudowanie dobrego zespołu ludzkiego i stworzenie dla niego takich warunków pracy by był on możliwie najbardziej efektywny. W takich okolicznościach właściwie nie ma rzeczy niemożliwych.
- Co na Białołęce chciałby Pan zmienić/poprawić?
Jako mieszkaniec Białołęki, tak jak pewnie wielu innych, dostrzegam potrzebę zwiększenia sieci placówek oświatowych, rozbudowę komunikacji miejskiej, poprawę infrastruktury drogowej, stworzenie miejsc do wypoczynku dla mieszkańców oraz ochronę terenów zielonych. Dużym problemem Białołęki, na tle innych dzielnic Warszawy, jest brak marki, czegoś pozytywnego co byłoby identyfikowane wyłącznie z tą dzielnicą. Nie chciałbym aby Białołęka tak jak Ursynów była postrzegana jako „sypialnia” Warszawy. Byłbym nieodpowiedzialny gdybym w tej chwili mówił o konkretnych rozwiązaniach. To wymaga przemyślenia i uzgodnienia ze wszystkimi członkami zarządu i radnymi. Jeśli zapadną konkretne decyzje będziemy je niezwłocznie realizować.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
marzyciel