Reklama

Ponad 4 tys. podpisów przeciwko likwidacji chirurgii dziecięcej. 500 z Białołęki. Walka trwa

13/06/2017 11:03

Wczoraj do stołecznego ratusza trafiła petycja przeciwko likwidacji oddziału chirurgii dziecięcej w Szpitalu Bielańskim. Podpisało ją 4036 osób. Czy to wystarczy, by władze miasta powstrzymały się od tej dramatycznej, wręcz nieludzkiej decyzji? Wszyscy mają taką nadzieję...

Jak podkreśla jeden z organizatorów akcji zbierania podpisów, Tadeusz Baranowski, w tym wszystkim chodzi o jedno - bezpieczeństwo naszych dzieci. I to nie tylko z Bielan, ale także z Białołęki, Bemowa, Legionowa, Nowego Dworu Mazowieckiego, Łomianek, Sochaczewa i wielu innych miejsc na północ od Warszawy i w północnej części stolicy.

- Jesteśmy przekonani, że likwidacja oddziału, czyli przeniesienie go na Kopernika, obniży bezpieczeństwo tysięcy dzieci na tym obszarze. Wydłuży się dojazd, na miejscu wydłużą się kolejki, a dodatkowo nie będzie możliwości wykonania pełnej diagnostyki. W Szpitalu Bielańskim jest rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa, USG non-stop, cały czas dyżuruje radiolog. Na Kopernika tego wszystkiego nie ma, więc razie potrzeby wykonania takich badań konieczne będzie wożenie małych pacjentów karetkami po mieście. To kosztuje czas, a więc może kosztować i życie - podkreśla Tadeusz Baranowski i dodaje, że przy szpitalu na Kopernika jest bardzo trudno o miejsce do zaparkowania. Dla rodziców z dziećmi, które nie poruszają się samodzielnie (np. po wypadku czy nieprzytomnych) jest bardzo ważne, żeby móc podjechać autem pod szpital. Na Bielanach jest duży parking i sporo miejsc poza nim, przy ulicy. Co się wyrabia codziennie w Śródmieściu, chyba nie trzeba mówić. Znalezienie miejsca graniczy z cudem. A często dziecka nie da się przewieźć metrem czy autobusem, jak jest w gorszym stanie.

Na Białołęce w akcję ratowania oddziału jeszcze w grudniu włączyło się Stowarzyszenie Razem dla Białołęki.

- Napisaliśmy stanowisko, w którym wyrażaliśmy nasz niepokój tą informacją. Kiedy po upływie pół roku doszły do nas wieści o ponownej próbie zamknięcia tego oddziału podjęliśmy decyzję o zaangażowaniu się w zbiórkę podpisów pod petycją i łącznie udało się nam ich zebrać blisko 500 - mówi radna Ewa Gajewska i podkreśla, że Szpital Bielański na razie jest jedynym szpitalem w północnej części Warszawy, z którego korzystają również mieszkańcy Białołęki, bo w naszej dzielnicy brakuje opieki na takim poziomie jaki mamy w tej placówce. - Uważamy, że likwidacja tego oddziału będzie bardzo niekorzystna dla mieszkańców z naszej dzielnicy, ze względu na wydłużenie drogi i czasu dojazdu do właściwej placówki, a tym samym stwarzać będzie zagrożenie dla zdrowia i życia pacjenta. Mamy nadzieję, że decydenci jednak usłyszą głos mieszkańców Warszawy i okolicznych gmin - tłumaczy radna Gajewska.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBialoleka.pl




Reklama
Wróć do